1. Nadchodzi wieczór, wyszedłem na miasto, Muszę się czegoś napić, bo mi w ryju zaschło. Biorę syrop i szukam Sprite'a, Tyle, że kurwa w domu została sama Fanta. Ubieram się, pakuję forsę, Tyle jej wziąłem, że mam wypchany portfel. W sumie mam wyjebane na pieniądze, Na karcie do banku hajs ciągle rośnie. Ubieram kurtkę, wyślizgnęła mi się ręka, Spadł syrop i zbiła się butelka. Ale spoko, bo mam jeszcze kilka butelek, Z USA przywieźli mi przyjaciele. Wkładam portfel w kieszeń, wchodzę do auta, Jeżdżę Cadillac'iem, niektórych boli prawda. Wciskam gaz i zapierdalam jak szalony, Bo jak najszybciej chcę się poczuć spowolniony.
2. Wpadam do sklepu, ale wychodzę wkurwiony, Bo nie mieli Sprite'a, muszę zajarać gibony. Wkładam rękę w kieszeń, ale nie znajduję zioła, Zostało w domu, muszę kupić dobry towar. Wchodzę do auta, wciskam gaz, zapieprzam szybko, rozmywa się świat. W głośnikach gra rap, napierdala mocno, 2000 WAT, aż trzęsie się okno. Zajeżdżam do sklepu, w końcu mają napój, Chce ode mnie autograf jakichś kilku łaków. Daje im go, bo szanuję fanów, Nadal jestem najlepszy w tym kraju. Jadę do domu, pali się dobre zioło, Piję syrop, jest wesoło. Wszystko fioletowe, zajebisty chillout, Dobry klimat i dłuży się chwila.
Piję syrop, robię swag, piję syrop, robię swag. (x4)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.