Budzisz się, widzisz, że Inny świat przywitał cię Ktoś go przemalował Malarz ten miał swój sen Bielszy niż najbielsza biel Biały jak śniegowy tren
Zabaw czas wzywa nas Prosto od śnieżystych Tatr Roziskrzonych w słońcu Słychać śmiech, słychać śpiew Pośród drzew radosny zew To świąteczny kulig mknie
Hej-heja-hej, niech porwie mnie!
Sanny bieg, kiedy śnieg Porwał nas w bajkowy świat Bielą oczarował Sanie mkną gdzieś za mgłą Goni nas radosny wiatr Pośród ośnieżonych Tatr
Bywa, że zdarzy się Komuś wpaść w puszysty śnieg I w śniegu pobrodzić Nie jest źle, kulig rwie Koni pęd powozi nas Aż po horyzontu kres
Hej-heja-hej, gdzieś kulig mknie
Ciemny las budzi w nas Jakiś lęk, refleksji czas Tęsknoty za wiosną Życie jak kulig gna Prosto przez nieznaną dal Od tak wielu, wielu lat
Dzień za dniem budzi cię Szary ślad minionych lat Zaplątanych w słońcu Zostaw żal, niech trwa bal Jeszcze nam orkiestra gra Na śniegowej tafli dnia
Hej-heja-hej, gdzieś kulig mknie, Hej-heja-hej, niech porwie mnie! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|