W Sandomierzu jak od wieków Życie płynie cienką stróżką Narodziny, pogrzeb, stypa Wypełniają ludziom pustkę W Sandomierzu nawet zima Wbrew pozorom bywa piękna Naleśniki z powidłami A w karafce wiśnióweczka
Gdzie odeszła magia tamtych miejsc Zmarnowanych głupio lat Gdzie niewinność naszych młodych serc Czemu tak mi dzisiaj tego brak Gdzie zniknęła magia tamtych dni Ich nostalgia, brzmienie dawnych fraz Gdy na widok mój marszczyłeś brwi Kiedy kładłam u twych stóp naiwny świat
W Opatowie stara brama Kryje w sobie tajemnicę Każdy kamień to historia Ma zamkniętą w sobie ciszę Tutaj nawet w dzikim winie Mur klasztorny jest natchnieniem Kto dostrzega jego piękno Bryłę kolor światło cieni
Gdzie odeszła magia tamtych miejsc Zmarnowanych głupio lat Gdzie niewinność naszych młodych serc Czemu tak mi dzisiaj tego brak Gdzie zniknęła magia tamtych dni Ich nostalgia, brzmienie dawnych fraz Gdy na widok mój marszczyłeś brwi Kiedy kładłam u twych stóp naiwny światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.