Wreszcie, wreszcie, mogę, spojrzeć w twarz kłamcy. Wreszcie, wreszcie, mogę, spojrzeć bogu w twarz.
Całe życie żyłeś w kłamstwie, oskarżając wiecznie nas. Wierząc w boga i zbawienie, patrząc kłamcy prosto w twarz.
Wiesz, że boga tutaj nie ma. Nie ocali teraz cię. Twoje życie w moich rękach. Musisz spojrzeć w oczy me.
Chcę zobaczyć, chcę zobaczyć, chcę zobaczyć, twe prawdziwe obliczę. Chcę zobaczyć, chcę zobaczyć, chcę zobaczyć, wreszcie twą twarz. Chcę zobaczyć twoje oczy, chcę zobaczyć, teraz w nic strach. Chcę zobaczyć, jak z twoich oczu, wypływa wreszcie krwawa łza.
Wreszcie, wreszcie, mogę, spojrzeć w twarz kłamcy. Wreszcie, wreszcie, mogę, spojrzeć bogu w twarz.
Całe życie żyłeś w kłamstwie, oskarżając wiecznie nas. Wierząc w boga i zbawienie, patrząc kłamcy prosto w twarz.
Tym co wierzą w życie wieczne, oznajmiłem, że już czas. Wreszcie ujrzą boga który, kłamstwem wiecznie karmił nas.
Wiesz, że boga tutaj nie ma. Nie ocali teraz cię. Twoje życie w moich rękach. Musisz spojrzeć w oczy me.
Ej, ty który stoisz teraz ze mną twarzą w twarz, pokaż mi kim kurwa tak naprawdę jesteś. Kim, powiedz kurwa kim ty wreszcie jesteś, chcę zobaczyć wreszcie twoją pierdoloną twarz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.