Jak latawiec puszczony na wietrze, unoszę się w powietrze. Nie, nigdy nie, zatrzymasz mnie.
Spłoń, spłoń, spłoń tak jak, od iskry płonąłby suchy las. Spłoń, spłoń, spłoń a z Tobą, niech spłonie cały Twój świat.
Odnalazłem ścieżkę ku wolności mej. Odnalazłem mój i tylko mój świat. Odnalazłem ścieżkę ku wolności mej. Odnalazłem mój i tylko mój świat.
Odnalazłem swoją duszę, odnalazłem ścieżkę swą. Na niebie widać tęcze, w mroku światełko się tli. Nie zabierzesz mi wolności, nie zniszczysz marzeń mych. Pozostanę zawsze sobą, przetrwam posępne dni.
Spłoń, spłoń, spłoń tak jak, od iskry płonąłby suchy las. Spłoń, spłoń, spłoń a z Tobą, niech spłonie cały Twój świat.
Odnalazłem ścieżkę ku wolności mej. Odnalazłem mój i tylko mój świat. Odnalazłem ścieżkę ku wolności mej. Odnalazłem mój i tylko mój świat.
Odnalazłem swoją dumę, odnalazłem honor swój. Promienie złotego słońca, oślepiają oczy me. Mimo tego ciągle idę, podążam ścieżką swą. Wiem, że Boga tutaj nie ma, gdy świat skąpany jest we krwi.
Odnalazłem ścieżkę ku wolności mej. Odnalazłem mój i tylko mój świat.
Odnalazłem swego boga, szatan nim okazał się. Ciemna krew niczym rzeka, zalewa ścieżkę mą. Twego boga tutaj nie ma, szatan tutaj królem jest. On dał mi wolność dzisiaj, pozwolił inaczej żyć.
Jak latawiec puszczony na wietrze, unoszę się w powietrze. Nie, nigdy nie, zatrzymasz mnie. Nie chcę unosić się w powietrze, bo moje miejsce w piekle. Nie, boże nie, zatrzymasz w niebie mnie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.