Teściowa to jest żmija Tupetem mnie zabija Zawsze gdy mam urlopy Bez pytania wbija Teściowa to jest żmija Ostra niczym rakija Jej ciągłe narzekanie Z rytmu mnie wybija
U was też tak jest? Czy tak w domu macie? U was też tak jest Na własnym kwadracie? (2 x)
Przychodzi piątek, kończę pracę i się dobrze czuję Nareszcie urlop swój zaczynam i się zrelaksuję Czekałem na to strasznie długo i go nie zmarnuję Schowane w barku mam łakocie i już je wyjmuję Liter mam bimberka, to od wujka Zbyszka Liter mam dżakerka, cena była niska Żona przez drzwi zerka, bo ktoś dzwonek naciska Obcisła panterka, katastrofa bliska Co? Nie!
Teściowa to jest żmija Tupetem mnie zabija Zawsze gdy mam urlopy Bez pytania wbija Teściowa to jest żmija Ostra niczym rakija Jej ciągłe narzekanie Z rytmu mnie wybija
U was też tak jest? Czy tak w domu macie? U was też tak jest Na własnym kwadracie? (2 x)
Nie pierwsze wolne, kiedy szczerze już wychodzę z siebie Teściowa mówi, że ja skończę w piekle, a nie w niebie Jak jeszcze wytrzymuję z nią, serio, nie wiem Do tego ciągle zakłamane: zięciu, kocham ciebie Za mało zarabiam i nie jestem prawnik Marzy jej się hrabia, nie jakiś hydraulik Do jamy mnie zwabia niczym groźny ptasznik Ona mnie osłabia, muszę iść dać w palnik
Teściowa to jest żmija Tupetem mnie zabija Zawsze gdy mam urlopy Bez pytania wbija Teściowa to jest żmija Ostra niczym rakija Jej ciągłe narzekanie Z rytmu mnie wybija
U was też tak jest? Czy tak w domu macie? U was też tak jest Na własnym kwadracie? (2 x)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.