To zdarzyło się, Na przystanku przy operze. Zrozumiałem w mig, Pod swetrem serce mi mocniej zaczęło bić. x2 Październikowy dzień, Tramwaj ze studentami. Październikowy sen, Co było pięter sto nad innymi snami. x2
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami, Kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami. Że ten cyrk i te historie nie są dla nas, Że nam się krzyknąć nie udało, Że to dziś jest nasza -
Jedna taka szansa na sto, Jedna taka szansa na sto, Dziś jest tylko, Jedna taka szansa na sto, Jedna taka szansa na sto. Jedna tylko taka, taka - Jedna taka szansa na sto, Jedna taka szansa na sto, Dziś jest tylko, Jedna taka szansa na sto, Jedna taka szansa na sto. Szansa na sto, szansa na sto.
Wiosna już dorosła, Naboje ma w kieszeniach. Ciśnie mnie tej wiosny sznur, Jesieninowski sen, majem mi pojesieniał. x2 180 raz, Przystanek przy operze. 180 deszcz, Gdy brak języka w gębie - na nic Ci pacierze!
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami, Czy lepiej być latającymi talerzami. Może lepiej będzie nas w historii tej nie szukać, Chociaż licho szepcze nam do ucha. x2 Że to się dzieje dla nas!
Jedna taka szansa na sto...
Kiedy jedziesz sam tramwajem, Skąd możesz wiedzieć to, Że jedna taka szansa, Zdarza się jeden raz na sto, Jedna raz na sto? Jeden raz na sto!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.