1. 18-sto latek wychowany przez swą babcie, Jak miał 12 lat, stracił ukochaną matkę, Myśli ma już martwe, nie chce dalej żyć, Ciągle to wspomina, w nocy ma koszmarne sny, Przyjechała pod szkołe, ustali na światłach, Padło zielone, z lewej wyjechały auta, Na liczniki dziewieć dych, nie wychamowali, Ona nie zapieła pasów, na miejscu ją pochowali, Chłopak trafił do szpitala, pyta sie gdzie jego mama, Lekarz: "przykro nam mama zmarła", Zamarła mu powieka, łzy płyną jak rzeka, Odeszła jego miłość odeszła jedyna kobieta, Babci nie widział pare lat, nagle odwiedza chłopca, Nie wie jak sobie radzić, bo nie znał nawet ojca, Nowe miasto, otoczenie, nowi kumple, Zaczyna palić, jak alkocholik pochłaniać wódke, Zaczeło być to jest nudne, to życie smutne, Wziął sie w garść, zaczął legalnie zarabiać, Ma kobiete która kocha i małego syna, W pamięci została blizna, czasem to przypomina, Prosta strona myślenia, dał sobie rade, Wyszedł na człowieka, jest dla nas przykładem, Zastanów się dokładnie nad swoim życiem, Nim sie obudzisz, bliskim zapalisz znicze.
Ref: x2 Nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć, Nim się obrucisz, możesz kogoś zabić, Bliskich zdradzić, upaść nisko, W jednej chwili utracić wszystko.
2.Drugie smutne wejście, ale inna przygoda, Po, której z trudem jest prosto ustać na nogach, Pewna młoda dziewczyna po zdanej maturze, Zabalowała ostro w nowym młodzieżowym klubie, Taniec potem drink i tak aż prawie do rana, Tańczyła tyle, że większość już była na kolanach, Ale nikt nie miał zamiaru odmawiać jej szczęścia, Taka chwila zdarza się tylko raz więc nie ma co stękać, O godzinie 07:00 rano, właściciel skończył imprezkę, Wyszła nawet ona, choć mogła zostań tam jeszcze, Uśmiechnięta od ucha do ucha, wyjęła telefon, Napisała do rodziny z nadzieją, że się ucieszą, Z zdanej matury i z tego, że czuje się dobrze Smutne jest to, że tylko wiadomość zdąży dziś dotrzeć, Rozkojarzona weszła na zielonym na przejście, Rozpędzony tir potrąci ją, nie ma szans nie ucieknie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.