Nieobecność cienką stróżką wdziera się w puste przestrzenie Wypełniając każdą lukę, gasząc myśli uniesienie Jak ponowne narodzenie z pierwotnymi defektami Żyjesz patrząc na świat innymi już oczami
Dawno straciłeś swój azymut Zostały troski, żale Szukając celu brniesz wytrwale Choć droga kręta stale Gubisz po drodze wszystko co znane Neony zgasły i nie widać gwiazd
Granica wytrzymałości jest blisko Drętwieją ręce, nogi się chwieją Pod powiekami płonie ognisko Przez nieobecność myśli szaleją
Odbija się echem ostatnia rozmowa Mała namiastka cichego marzenia O obecności, byciu w niebycie Mało brakowało do jego spełnienia
Odbija się echem ostatnia rozmowa Mała namiastka cichego marzenia O obecności, byciu w niebycie Mało brakowało do jego spełnienia
Dawno straciłeś swój azymut Zostały troski, żale Szukając celu brniesz wytrwale Choć droga kręta stale Gubisz po drodze wszystko co znane Neony zgasły i nie widać gwiazd
Dawno straciłeś swój azymut Zostały troski, żale Szukając celu brniesz wytrwale Choć droga kręta stale Gubisz po drodze wszystko co znane Neony zgasły i nie widać gwiazd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|