1. To zaczęło się tak, gdy on zaczął do niej pisać Znaleźli się na fejsie, przez znajomych, taki zwyczaj On chciałby poznać bliżej, wyjść razem na ulice Ona miała Go kochać, czy bardziej nienawidzieć W sumie to było życie, które uczyło ranić Czy mogli sobie ufać, czy woleli zostać sami Jednak tak się starali, że doszło do ich związku On taki zakochany, kręć mi wszystko od początku Ona kocha go mocno i nie chce żyć bez niego Nie było żadnych granic dla niej, a także dla niego Nie chcieli tego, żeby wszystko było pięknie Dzisiaj odwracam stronę i widzę zdjęcie w gazecie On ma wycięte serce, bo w końcu został dawcą Ona dłużej żyć nie chce, bo kiedyś zgasło to światło I co mi powiesz teraz, że wszystko było pięknie? On jeździł motocyklem, ona ma złamane serce
Ref. Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko Oni są idealni, zapalając to ognisko Oni są razem, bo nam w pamięci zostali Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x2
2. Ona dłużej tak nie mogła, bo czuła wielki ból Odsłonięta zasłona, okno z widokiem na wschód Zabiła w sobie ból, ale też zabiła siebie Bo żyła w przekonaniu, że bez niego nie istnieje Dla kogo bije serce? dla tych co żyli razem? Prawdziwa miłość, szczerze nie pójdzie w niepamięć Chciała być przy nim zawsze, więc poszła jego śladem Teraz idą za rękę, na granicy z innym światem Ty też posiadasz pasję? Zastanów się dwa razy Tu chodzi o odwagę, ale też o drogowskazy My nie możemy ranić, zmieniamy świat na lepsze Jeździmy na dwóch kołach, ale z poprawnym podejściem Chodź często krzyczy serce, że może poczuć więcej To trzymajmy uczucie, na tym co nam daje szczęście Bądźmy odpowiedzialni, aby nie odejść zbyt wcześnie Żyjemy z wielką pasja, ale nie tylko dla siebie
Ref. Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko Oni są idealni, zapalając to ognisko Oni są razem, bo nam w pamięci zostali Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x3
3. To był ciepły wieczór, na liczniku poczuł rytm Tak ustał na krzyżówce, kręcił kołem, w koło dym Maszynie nie brak sił, nie widać wcale świata On widzi w kłębie dymu, nadjeżdżające dwa światła Teraz nie mógł zawracać, bo było już za późno To chwila zawahania przed nadchodzącą próżnią Już było późno, tam nazwano to czołówką Po nim zostało ciało, nazwane łamigłówką A wtedy jeszcze myślał, że będzie przy niej jutro Lecz los pokrzyżował plany, zanim wybiła północ Czy umarł na próżno? W ogóle tak miało być? Miał podpisaną listę, dzięki niemu ktoś miał żyć Lecz nie ma nic, złamał swoją obietnicę Bo gdzie jest ta osoba, co kochała Cię nad życie Ona chciała go widzieć, on chciałby ją zobaczyć Lecz to były sekundy, goniące do rozpaczy
Ref. Oni mieli być razem i razem kręcić wszystko Oni są idealni, zapalając to ognisko Oni są razem, bo nam w pamięci zostali Chociaż ich już nie ma, ale są z nami myślami /x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.