Leżę sobie w mej kanciapie na Paciepnikowej Grapie i nie robię nic co zwykle robić muszę tak dopieszczam swego lenia leczę złość i ból istnienia i do walki szyki zwieram swe
Gdy powodów czasem brak by kolejny zdobyć szczyt gdy z ekranów dzień po dniu rewia błaznów męczy zbyt gdy za ciężką pracę tyle w życiu tracę jedna w głowie się kołacze myśl
Nie chcę żadnej sławy i mamony wolę swoje ciepłe kalesony nie chcę oczu kamer i poklasku wolę z tobą kochać się o brzasku
Gdy mi w głowie mąci ktoś i na siłę zmienia mnie kiedy lukrowany kit czkawką już odbija się nie chcę tego znosić wolę łączkę kosić i pod nosem śpiewać sobie tak
Nie chcę żadnej sławy i mamony...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.