Ssij mojego penisa, blada ze strachu dziewico, Kładź się na ołtarzu z czarnej skały pośród drzew, Jam jest strażnikiem zła, sługą pana z głową kozła, Ty ofiarą krwawą jesteś, młodą delikatną niewiastą,
Ssij mojego penisa, dziewico anielska, Młoda naga dziewczyno z wąską szparą, Twój ostatni oddech niewinności czuć w powietrzu, Jak smród gnijącego mięsa na krzyżu powieszonego,
Ssij mojego penisa, dziewko ze smutną miną, Połknij moją spermę białą jak twe członki nagie, Nasienie szatańskiego strażnika nienawiści, By zostać wyklętą na wieki przez nadzieję,
Ssij mojego penisa, którym gwałcę ciebie niewiasto, Twoja wąska szpara krwawi jak chrystusa rany, Twoje ciało trzęsie się jak ziemia pod stopami, a dusza krzyczy o zbawienie, Jednak już za późno, już nasz pan posiada twoją duszę na zawsze,
Masz rzemienie na swych nadgarstkach, na rozwartych nogach pasy, Skrępowane blade ciało, wije się jak pies otruty, Zdjęłaś łańcuchy ze swych członków, przywdziane przez gołe na krzyżu ścierwo, Teraz jesteś niewolnicą mego pana i dla niego dzisiaj umrzesz,
Pij diabelską krew, ochrzczoną przez ogień piekielny, Oddaną dla pana zła z takich jak ty niewiast czerwoną i słodką, Ona oczyści twój umysł i duszę od światła bijącego z krzyża, Teraz powstaniesz oddana w objęciach Lucyfera,
Najpierw poczujesz ciężar mego ciała, później słodycz mojego żarzącego języka, Najpierw spłynie pot mój piekielny i soki z gruczołów, Później nasienie śliskie jak wilgotna skała, lecz gorące jak żar pana wyklętego, Najpierw przeżyjesz orgazm, później przez kapłańskie noże, zadane cierpienie,
Teraz tylko jemu jesteś oddana, a krew twoja na ziemię spływa potokiem, Od zadanej rany prosto w Twoje niewinne serce, Twoje serce krwawi jak rany pomazańca, a w Tobie budzi się Antychryst, Giń od sztyletu, gwałcona dziewico opętana,
Już na Ciebie czeka nasz pan z rogatą głową, o twarzy kozła z ognistym berłem w szponach, Uklęknij przed nim, bo to teraz jest Twój pan wszechmogący, Wygoń chrystusa ze swojego serca, wyrzuć ten krzyż przeklęty przed oblicze pana, Bo Twój umysł, Twoją duszę i Twoje serce, teraz posiada pan niezniszczalnego żaru,
Ssij mojego penisa, blada ze strachu dziewico, Kładź się na ołtarzu z czarnej skały pośród drzew, Jam jest strażnikiem zła, sługą pana z głową kozła, Ty ofiarą krwawą jesteś, młodą delikatną niewiastą,
Ssij mojego penisa, dziewico anielska, Młoda naga dziewczyno z wąską szparą, Twój ostatni oddech niewinności czuć w powietrzu, Jak smród gnijącego mięsa na krzyżu powieszonego,
Ssij mojego penisa, tak jak ssiesz teraz penisa Lucyfera, Bo to ostatnia rozkosz ziemska jaką masz przyjemność doznać, Niedługo zejdziesz przed oblicze pana ognia, Zapukasz do bram piekła by oddać się płomieniom,
Ssij mojego penisa, jak psie szczenię ssie swą matkę, Nasz pan Lucyfer zagarnie twą duszę do haremu niewolnic przeklętych, Tam w dole ogień będzie twoim przewodnikiem w walce z nadzieją, I ogarnie wszystkie dusze nazarejskie już na zawsze!!!
Na zawsze...!!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|