G / Gniew / Tormentum Aeternum
Koło, którym niegdyś łamano Znów się kręci w obroty wprawione Kości ludzkie wciąż kruche Próchnieją w dybach zakleszczone
Ostrza rapierów pokryte krwią Na brukowe kamienie spływa posoka Jedni się modlą, innym nie jest dane Absolucji doświadczyć, z grzechów obmyć się
Kolce żelaznej dziewicy wpatrują się w oczy chcąc je wyłupić Świst srogiego batoga niejedną na skórze wyrzeźbił bruzdę Czasza wrzącego ołowiu na zawsze ugasi pragnienie W katowniach echo milczy, zamarło słysząc mazaczy cierpienie
Rany zadane z finezją zdobią nieskalane ciała Wyściełane gwoździami łoże wprowadzi w wieczny sen Płomienie świec kandelabra wypłakują ostatnie łzy wosku Dusza uleci wraz z dymem, gdy ostatni knot dopali się
Rozjuszona gawiedź, uzbrojona w kamienie i pochodnie Gotowa by cisnąć nimi w ofiarę Spełnia się w ekstazie, dając upust pierwotnym żądzom Od zawsze drzemiącym w ludzkiej naturze Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|