Kiedy niebo do morza przytula się z płaczem, Cicho sosny garbate do reszty wykrzywia, Brzegiem nocy wędrują bezdomni tułacze I nikt nie wie, skąd idą, jaki wiatr ich tu przywiał.
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają", Do tańczących, rozhulanych ścian I do dziewczyn, które serca za złamany grosz oddają Nie pytając, czyś Ty kiep, czy drań.
A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają" Spływa smutek z okopconych ścian, A dziewczyny amulaty z półgrosików układają Na kochanie, na tęsknotę i na żal.
Kiedy wiatry noc chmurną przegonią nad wodą, Gdy pół-słońce pół nieba, pół morza zapali, Opuszczają wędrowcy upiorną gospodę, Z pierwszą bryzą znikają w pomarszczonej dali.
A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają" Spływa smutek z okopconych ścian, A dziewczyny amulety z półgrosików układają Na kochanie, na tęsknotę i na żal.
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają", Do tańczących, rozhulanych ścian I do dziewczyn, które serca za złamany grosz oddają Nie pytając, czy ktoś kiep, czy drań.
Kiedy chandra jesienna jak mgła Cię otoczy, Kiedy wszystko postawisz na karty przegrane, Zamiast siedzieć bezczynnie i płakać, lub psioczyć Weź węzełek na plecy i ruszaj w nieznane.
Do tawerny "Pod Pijaną Zgrają", Do tańczących, rozhulanych ścian I do dziewczyn, które serca za złamany grosz oddają Nie pytając, czy ktoś kiep, czy drań.
A w tawernie "Pod Pijaną Zgrają" Spływa smutek z okopconych ścian, A dziewczyny amulety z półgrosików układają Na kochanie, na tęsknotę i na żal. żalTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.