Na dworze ciemno, bezkres szarości Więc pomykam po ulicach i przecznicach Zapierdalam na granicach możliwości W gości do Lazy bo dzisiaj Impra za friko więc C’mon ekipo To nie czary-mary stary, to kolejne wydanie Będzie wyjebanie! Minut temu kilkanaście było żarówiaście Odwiedziły nas dupencje działające na potencje Grubo! Ta noc będzie trwała długo Muza gra i tak ma być Dziś mam wszystko w dupie Chrup, chrup, chrupie Paluszki solone Bujając się w rytmy przesadzone Zrodzone z głośnika z którego się wymyka muzyka-liryka To jest tekstu szum połączony z bitu trasą Potrójny pułap R… A… P… Gdy browar się leje Gdy bawią się wszyscy przyjaciele Zajebiście tu jest Nikt nie kropi z oczu łez Głośniki rozbujane od podłogi do sufitu Nie będę wciskał kitu jak Ikar z tego mitu To ja Gie-i-Te-igrek, Znaczenie jak lek Bo ja GiTy, Moja przeszłość to nie kity Co ja GiTy w przeszłości zrobiłem Z tego dawno się rozliczyłem Bo byłem innym człowiekiem w mroku Mordoku pogrążonym Oblężonym przez szarość rzeczywistości W złości, bez chwilowej radości Ale to się zmieniło, moje życie się odmieniło A tamte dni, choć nie zapomnę ich Przeminęły, prysnęły, zniknęły Z cichym szumem wraz z bitem nowej ery…
Witamy w naszych progach Nie ma mowy o nas jak o bogach Jesteśmy zwykli, szarzy Każdy z nas o hip-hopie tylko marzy
Wspominałem o imprezie Ale nie ciekawie ona lezie Więc w temacie nie zostanę tylko przejdę na drugą famę Bo niby laski wyjebane Tyle że już kompletnie zalane Pora na drugą zmianę ale dłużej tutaj nie zostanę Spierdalam do kwadratu polickiego Tam gdzie mają mnie obecnie zameldowanego Nic tu po mnie Nie wiem co tu robię Spierdalam! Tyle powiem Pożegnanie pierwsza klasa Nara Siema Respekt na plecy i jazda…
Witamy w naszych progach Nie ma mowy o nas jak o bogach Jesteśmy zwykli, szarzy Każdy z nas o hip-hopie tylko marzy Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|