Ja się nigdy nie poddam (ej),
nawet gdyby miał być taki los (ej),
życie poturbowało mnie jak przesuwane tło,
nienawidzę innych, gadam se ze sobą.
Ich szept gorszy, niż milczenie (milczenie),
uciekałem zawsze przed siebie.
Dzisiaj to ja wkraczam na tą po bojową ścieżkę
I nikt nie będzie grozić tutaj wiecznie.

Nie raz mnie życie uczyło jak przegrać.
Nie raz mnie życie uczyło jak tu wygrać.
Każdy łowca zdejmie tego, co jest odrzucany,
nie byłem zabawką, a tak byłem traktowany.
Dziś to robię z nich kukły, bo każdy balon pęka,
zdobędę te podium, jak oni będą grać w berka.
nie patrzę na nich, tylko na siebie,
składam dobre wersy i tego jestem pewien (pewien...).

Ja się nigdy nie poddam,
nawet gdyby miał być taki los.
Życie poturbowało mnie jak przesuwane tło.
Nienawidzę innych, gadam se ze sobą,
Ich szept gorszy, niż milczenie (milczenie) ,
Uciekałem zawsze przed siebie.
Dzisiaj to ja wkraczam na tą po bojową ścieżkę,
i nikt nie będzie grozić tutaj wiecznie.

Na pierwszym miejscu rodzina, na drugim przyjaciele, chociaż i tak nie wiem komu ufać, bo jest ich wiele
w aucie Bass, by nie słuchać tych leszczy, którzy chcą mnie zdmuchnąć z tej planszy.

Nie jestem kiepski, śmiejesz się jak Walduś,
ja jestem najlepszy, bo chcą mnie zniszczyć psychicznie,
Zabił na zawsze, ale nie znają mojej broni jaką jest moje serce.

Ja się nigdy nie poddam (ej)
Nawet gdyby miał być taki los (ej)
Życie poturbowało mnie jak przesuwane tło
Nienawidzę innych, gadam se ze sobą
Ich szept gorszy, niż milczenie (milczenie)

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.