plugawy nieszpór rozpora na szczyty wszedł niepokój zboczem stoczył aż piana w kuflach zdębiała
wprost w doliny karczemnych twarzy żelazny złom na plecy padł na twarze strach
dzień nocy
zsunęły się lawiny ostatnich cudzych bałwanów przykryły świat piernatem rzezi
wprost w doliny karczemnych twarzy żelazny złom na plecy padł na twarze strach
dzień nocy
rację mieli ci mówiący o równości naiwny ten który mniema że po dniu nocy przyjdzie świt Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |