Słowa nikną gdzieś z drogi nie mogę zboczyć więc wytężam wzrok aby jej nie przeoczyć, nie nie mogę dostrzec nic smok Twoich kłamstw wciąż zakrywa mi oczy i po kolana muszę w tym słowa broczyć, wiem że nie pomożesz mi
Mam jasny plan mogę tego dokonać ostatnia prac z syzyfowych wykonać chce lecz mi to uda się krzyk w noce blask ciszą wokół przeszywa w nim słyszę głos co mą duszą nazywa lata nie słyszałem ich o nie poddam się i będę walczył, walczył aż po kres bo nie poddam się wrócę silniejszy dobrze o tym wiesz
Każdy Twój śmiech, każde Twoje spojrzenie sprawia że świat nagle cichnie gdzieś we mnie, chce byś czuła także to śmiech echem mknie złote chwile zakrywa rozbudza krew i do biegu mnie zrywa choć wiem że zostałem sam
Relacja ta z dawien dawna już kona decyzji czasu odchodzi lecz ona nie pozwoli odejść mi milknie już dzień milczą w oddali śmiech ostatni głos i ostatnie oddechy, chyba zrezygnuje z niech ale nie poddam się i będę walczył, walczył aż po kres bo nie poddam się wrócę silniejszy dobrze o tym wiesz
Stajesz na przeciwko mnie i swą kościstą ręką Obejmujesz mnie I poddaje się Nie chcę już walczyć moją dusze weź Bo poddałem się Zobaczyć Ciebie choć na chwile chcę I poddaje się Nie chce już walczyć moją dusze weź Bo poddałem się Zobaczyć Ciebie choć na chwilę chcęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.