Jestem nieporozumienie, Tak trudne do zrozumienia, Że doprawdy samo nie wiem, Co mam do powiedzenia. Wszyscy dziś biją w pysk, Mają z tego czysty zysk.
Burza nad stołem podziału chleba, Ile brać, ile dać, Komu trzeba i nie trzeba?
Jestem nie to, co być miało, Tak trudne do rozwiązania, Samo nie wiem, co się stało, Gdzie są moje przekonania. Skąd ten tłum, czy to bunt? Tylu ludzi traci grunt.
Burza nad stołem podziału nieba, Ile brać, ile dać, Komu trzeba i nie trzeba?
Jestem ciepło, jestem zimno, Ledwie błysnę, a już gasnę, Co się robić nie powinno, To się często robi właśnie. Karki w dół, głowy w mur, Tłum zjeżony w gniewny chór.
Burza nad stołem podziału chleba, Ile brać, ile dać, Komu trzeba i nie trzeba?
Skąd ten tłum, skąd tylu ludzi? Czyj to bunt, kto kogo budzi? Skąd ten tłum, skąd ten tłum? Skąd ten tłum?
(Skąd ten tłum, skąd tylu ludzi?) (Czyj to bunt, kto kogo budzi?) (Skąd ten tłum, skąd tylu ludzi?) (Czyj to bunt, kto kogo budzi?)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.