Jest takie miasto, co zwie się Lwów. Znów wolno o nim dziś pamiętać, Nocą, we Lwowie srebrzysty nów Oświetla cmentarz, gdzie orlęta.
To lwowskie dzieci nazwano tak, Te, które padły, broniąc miasta; Śpią na cmentarzu, gdzie krzyży brak, A ciemna zieleń grób zarasta.
Nie ważne z kim walczyli, Nie ważne, kto dowodził, Lecz to koledzy nasi Co pozostaną młodzi.
I zawsze już mieć będą Lat dziesięć, jedenaście Na płyty potrzaskane Wiatr strąca liści garście.
Jest takie miasto, co zwie się Lwów, Znów wolno o nim dziś pamiętać. Nocą, we Lwowie srebrzysty nów Oświetla cmentarz, gdzie orlęta.
To lwowskie dzieci w mogiłach śpią; Gimnazjaliści i batiary. Na niebie gwiazdy ze zwiewną mgłą I płyną chmury jak sztandary.
Modlitwę w ciszy zmów bez słów, Za cmentarz orląt i za Lwów.
Modlitwę w ciszy zmów bez słów, Za cmentarz orląt i za Lwów.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.