Wiara daje nam siłę, bo po to żyjesz By osiągnąć cele, o których nawet nie śniłeś Nie ważne za ile, ważne co i po co Nie dajesz sobie rady, znów najebany nocą Ruszasz na miasto, feta nie daje zasnąć Zapomniałeś, jak niedawno, mówiłeś, że warto Wariacie ja znam to, wiem wyjść nie jest łatwo Nałóg jak kajdany, umysł, cela, 4 ściany A w nim obawy, tak to już jest nawyk Sytuacje stresowe, zmywają sen z powiek Słowo dla Ciebie człowiek, byś zrobił cokolwiek Uwierz chodź, kości zostały rzucone Dawaj chodź, nie wszystko jest stracone Konfitura chuj nie człowiek, z dala od fałszywych Znajdziemy inne perspektywy, a rury odpulimy Bez plamy na honorze, swoje zrobimy Nie jak Ci co za kwity, sprzedali swoje dupy Jak tak myślisz, stul pysk, nie gwiazdy, żywe trupy Możesz żyć zasadami i osiągnąć szczyty Ja rozwijam swą pasję, sobą pozostając przy tym
Przeszłość nie istnieje, choć życie nasze zmienia Przyszłość to nadzieja, więc na lepsze jutro zmieniaj Nie wymiękaj dzieciak, dasz radę na pewno Uwierz w siebie, a trafisz w samo sedno / x2
Znów popełniłem błąd, choć mogło być inaczej Znów za to, że palę, z rodziną się nie zobaczę Życie parzy los, nie traktuje nas poważnie Nie spłosza inaczej, fart to zapasowa karta W razie potrzeby, mogę liczyć na brata TTW Ekipa, Przekaz Pisanego Słowa To dwie Ekipy, z których wywodzi się mowa Ma gadka rapowa, GSR bierz ten towar Zajawka podwórkowa, przerodziła się w pasję PPS, TTW słuchaj, nie zaśniesz TTW, PPS, na chuj się sapiesz ? Tak szybko zabłysłeś, jeszcze szybciej zgaśniesz Właśnie, wyluzuj błaźnie, wypierdalaj lapsie Tak wielce Cię drażnię ? To powiedz A ja Ci wyjaśnię, pokażę doraźnie Kto farmazoni, za plecami właśnie
Przeszłość nie istnieje, choć życie nasze zmienia Przyszłość to nadzieja, więc na lepsze jutro zmieniaj Nie wymiękaj dzieciak, dasz radę na pewno Uwierz w siebie, a trafisz w samo sedno / x2
Wierzę w twarze ludzi, które pozostaną w sercu Kiedyś bieda, dzisiaj siedzą w nowym mercu Nie zazdroszczę im, cieszę się z tego Banał to co innego, fura tatusia bogatego Struga nie wiadomo kogo, gdyby nie rodzina Skończyłby na dnie, zbierając na tanie wina Nie każdemu wyszło, nie każdemu się układa Ja znalazłem swój cel i o tym opowiadam Gadam o tym co widzę, nauczyła życia szkoła Wiem jak się zachować, gdy chcesz mną sterować Wiesz musisz się wycofać, nie dam manipulować Inaczej musiałem pracować, to szacunek, wiara, honor To doświadczenie, w końcu zaczełem rapować Nie odbierzesz mi tego, nikt mi tego nie odbierze Szczere wiersze na papierze i ludzie w których wierze Maniurka na wietrze, jak latawiec się nie puszcza
Przeszłość nie istnieje, choć życie nasze zmienia Przyszłość to nadzieja, więc na lepsze jutro zmieniaj Nie wymiękaj dzieciak, dasz radę na pewno Uwierz w siebie, a trafisz w samo sedno / x2
Spójrz na tych, co nie mają nic Chujowe sytuacje, sam Jezus ich nie zbawi W tym czasie gdy, ... się bawi Matka stara się błędy, młodości naprawić I rodzinę wykarmić, ojciec poszedł się bawić Znów wróci najebany i rozdarte stare rany Matki serce krwawi, ale wierzy w to Że zdoła, to naprawićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.