Oświeciło mnie słońce, dziś tak już nie błądzę Wiem, że szczęściem, napewno nie są pieniądze Pierdole popularność, ona nie jest moim wzorcem Fart i piony bite, szczerością pokryte, a nie wybaczone kwitem Weź słuch wytęż, wsłuchaj się w przekaz GSR, trzech liter Tego rapu nie zastąpi, Facebook ani Twitter Życie to gra, a Ty jesteś zawodnikiem Żeby trzymać poziom ziom, taa
Żeby trzymać poziom ziom, musisz zmierzyć się z ryzykiem Musisz być człowiekiem, dla tych co za Ciebie W potrzebie byliby w niebie, a może w piekle, nie wiem Ryzyk fizyk, jutra nie jestem pewien To polska rzeczywistość, polskie osiedla Przeszłość to przyszłość, patologia odzwierciedla Co dzień w domu spektakl, hardcorem dla dziecka Nic dziwnego, że później, miłość zastępuje kreska
Znów kolejny track, a Ciebie to boli Oślepił Cię blask, bez kontroli Tylko cipa w miejscu stoi, tak żyj w niewoli Z własnej niedoli, żyjesz w paranoi Czy to kurwa nie boli być ograniczonym ? Ja tylko psychicznie, mogę być uzależniony Od pachnącego suszu, w kolorze zielonym Nie mów, że to narkotyk, bo chuja wiesz o tym
Pęka następna sztuka, temat nie dla idioty Nie robię tego, na co nie mam ochoty' Nie mów, że złoty, bo on kurwa nie świeci Ten rap niech leci, do z ulic dzieci Niech zabiorą stąd, wszystkie mundurowe śmieci Bo jak normalnie żyć ? Niby wolni, a w sieci Obraz sądów i policji, tylko obraz szpeci Pamiętaj nie wszystko złoto, co się świeci
Taa, 2013 Uliczna Prawda GSR, GSR, GSR Właśnie tak EloTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.