Nie wiem, czego chce od życia, ono chce czegoś non stop ode mnie, kiedy już się czymś zachwycam to umiera zbyt wcześnie, zbyt wcześnie by mówić, że zaistniałem w rap grze, zbyt późno by pisać, że nie dla mnie jest ten papier. Kiedy nocą płonie, czuje jak niewidzialny skalpel otwiera puszkę pandory, którą skrywam na dnie. Wylew emocji zabieram biel kartek, które tak jak w te oczy wierzą zbyt mocno w szansę na nowe życie gdzieś indziej, gdzieś dalej przecież robię to dla was też, dla fanów i fanek, których oczu odbierają świat jak moje, gdy patrzę, jak bliskich blask blednie i znika na zawsze. Teraz nie jest inaczej chcę robić nadal to dla was, wykradam emocję, by potem zmienić choć cząstkę świata. Światła poszukuję ciągle w otchłani ciemności, mam grono przyjaciół, którzy dają codzień sporo radości. Gdyby nie oni, nie dotarłbym tu nigdy ka gie be - jak ja to i wszyscy. I chociaż często nie wiem sam gdzie idę, to prowadzą mnie za rękę dźwięki szyte z liter . Przybliżam się do słońca dobrze wiem o tym. Nigdy więcej nie mogę mieć już tego dosyć. Nie mogę mieć już tego dosyć. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|