Byłem sam, udało mi się nawiązać znajomość Zawsze na krześle obok siedziała kurwa samotność Jej głos był stanen w którym nie chciałem się ocknąć Piłem, ona mówiła że to moja wolność Żyłem aż do dnia w którym do mnie przyszłaś jeśli Bóg istnieje to była właśnie twoja misja Jeśli trud był celem, to była własnie moja misja Trzysta kilometrów dalej, a jednak do mnie trafiłaś Pójdę piechotą do ciebie jeśli będziesz nieszczęśliwa 14 września moje serce odpoczywa chociaż znów bije mocno, tym razem bije w odbiciach twoje serce - moje serce - lustro, iskra Twój dotyk, twoje oczy, twój zapach, twoje usta Twoje słowa, twoje gesty, twoje ciało, twoje kroki mój narkotyk mój narkotyk mój narkotyk Łza szczęścia dzięki której dziś nie mam dosyć
Przyszłaś do mnie kiedy powoli umierałem Znalazłaś drogę kiedy sam nie wiem czego chciałem
Przyszłaś do mnie kiedy ja powoli umierałem Znalazłaś drogę mi kiedy sam nie wiem czego chciałem
wierzę nas , kumple mówią że nie warto Jeśli chodzi o muzykę kurwa słyszałem to samo nie wiem może się boją że skończę jak ostatnio ale wiktoria wie że ona to ostatnie światło I znicze mi zapalą jeśli ono by też zgasło Bo prędzej się zabije niż by znów mnie to znalazło to bagno z którego wypłynąłem twoją tratwą żyję w niebie więc jesteś moją gwiazdą wiesz że jestem marzycielem i że w chuju mam banknot ty kochasz mnie szczerze mimo że wiem że nie jest łatwo łączy nas jedno uczucie, ale nie to samo miasto każdą drogę poukłada to co zbudowało nam to Twój dotyk, twoje oczy, twój zapach, twoje usta Twoje słowa, twoje gesty, twoje ciało, twoje kroki mój narkotyk mój narkotyk mój narkotyk Łza szczęścia dzięki której dziś nie mam dosyć Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|