Jaśnie Wielmożni Panowie i Ganja Mafia klika Każda część z tych składów jest jak element Rubika Od nowości, po oldschool po całości, move motherfucker Witam cię w rzeczywistości Od K do A do C i P do E do R, żeby coś mogło przetrwać dziś, trzeba grać fair Krzyk z nieba - mam cel I nie chcę zawieść reszty planszy, jak to często bywa w tej plugawej branży Kruszysz, smażysz, wiesz, co się kręci Zapraszamy cię na seans drugiej części, elo!
Kto jest kto, kto jest kim? Nie rozwiążesz tej zagadki Posłuchaj sobie, synu, Gana Mafia gadki Styl klasyczny jak winyle, przyjebało ci jak w bile I weź nie pierdol, wyjebane w twoje skill'e Mów mi MC Killer, wciągam cię jak thriller Zostanę tu na długo, bo to w jedną stronę bilet Na głośnikach Fonos rap, wjeżdżam jak Marlin z De Nira Mafia razem na feat'ach, chcesz dissować - lipa!
BC/JWP GM, nikt nie jest tu z łapanki W PL brakujący element układanki Gdy ich załoga wita moją załogę Łycha płynie jak woda, geesy płoną jak ogień Mam młode fanki, są raczej po maturach Akurat tańczę z nimi, to pasi mi jak ulał Odpulam wszystkich, od których wali chałą Sami się poskładali, zamiast poskładać to w całość.
GM Crew, witam, rymy układam jak puzzle Mówisz, że to lipa, mówię "chuj z twoim gustem" Na tych trick'ach znam się, bracie, kładę rapy tłuste Zegar sporo wiosen tyka, więc ułożyć wszystko muszę Czasem elementy nie pasują, niezależnie jak je ruszę Ewidentnie nie hodują, palę, kręcę, kruszę To trylogii druga część, jeśli nie wiesz ocb Gotowe są startowe bloki, siema Jot do Wu do Pe.
I wywołuję do tablicy, to nie kurwa happy hour I nie tylko twej sąsiadce dzisiaj ktoś wlepi pałę Dobry rap leci stale, u nich cisza na głośnikach Tak infantylne rymy, jakbyś sikał do nocnika JWP klika, elo dla Ganja Mafii Lepiej, byś nie wnikał, co ta banda potrafi Jak dla wandala graffit, tak dla nas bombione track'i Wszystko git ma być zrobione, na to kładziemy nacisk.
Dobry beat to jedno, zajawka to drugie Szczery rym to sedno i powstaje to, co lubię W czubie mam grubo, zapamiętasz na długo G do M, J do W do P - nie powieje nudą To napad, idzie dekada, rap nie atrapa Przez bloki i podwórka płynie ta muza przez lata To HH, to hip-hop, element układanki Za twoje dicho-blacha, my jesteśmy z innej bajki.
To ja kleję tą gadkę, że aż miło, ty chcesz więcej Skład, jedna miłość, jeden DJ, czterech MC Siwers i Lord w każdym elemencie Gdy na track kładę still'o, majk ocieka mięsem Wszystko się układa, tłuszcz kapie z membran Hajs ma się zgadzać, mózg to klucz - mój pewniak Te puzzle uzupełniam, znajdę - daję na wiwat JWP/BC GM, dziś łączymy ogniwa.
Czasem życie rozsypane, milionowe Ravensburger Wywija nowy numer i dręczy mnie jak Krueger Choć ciężkim, niczym cement, pluję jadem jak kobra Ja dokładam swój element, byś zobaczył większy obraz Starzy wyjadacze, chociaż małolatów mordy Zjedliśmy na tym zęby, a ja dalej jestem głodny Jak casanova płodny, me artystyczne libido Sterczę twardo nad kartką, a nie na YouPorn'ie z dzidą.
Za dużo treści w pierwszym wersie nie zmieścisz Posłuchaj reszty, bo mówi rapowy Szekspir Nie trzeba mięśni, by rozjebać ich na strzępy Wystarczą teksty - przeszywa ich fala dreszczy Jak w oczy bestii patrzę każdego dnia na świat Bo w dzień bezwietrzny chcę łapać w żagle wiatr I nie ma szans, bym nie poskładał jak trza Tych kawałków układanki, ten kawałek to Bel Beala.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.