Panie i Panowie, przed państwem Gang Śródmieście i opowieść Saszki.
W klinice urody pan doktor szczupły i młody postawił na jej ciele dwanaście kresek czarnym markerem. Leży w poczekalni do krajalni, jeszcze godzina i pozbędzie się tej różowej hałdy, gruczołów i wzgórz, grud, tłuszczu, żył, złóż.
Zaraz idzie pod nóż, nikt nie kupi jej róż. Zaraz idzie pod nóż, nikt nie kupi jej róż.
Zmniejszyłam sobie cycki, skróciłam biust, zmniejszyłam piersi, czy zhejtowałeś mnie już? /x2
Urosły, kiedy miałam dziesięć lat, płakałam trzy miesiące, podły świat. Ukrywałam je w dresie, była beka na wf-ie. Arbuzy, melony, balony, zderzaki. Kryłam je w moro i w khaki.
Koledzy z bloku na złość mi puszczali „Lubię laski z małymi cyckami". A jak się stali facetami, gapili się, ślinili się i gwizdali.
Zmniejszyłam sobie cycki, skróciłam biust, zmniejszyłam piersi, czy zhejtowałeś mnie już? /x2
Do ziemi mnie przygniata piersi moich tona, chcę mieć cycki modelek Helmuta Newtona. Spalić wszystkie staniki w rozmiarze DD. Ja chcę, ja tak chcę.
Od koleżanek z pracy słyszę, że niezłą mam półkę, niezły bufet. Panie pscyhologu, wiem, co zaraz powiesz: zaakceptuj siebie, to jest tylko w twojej głowie.
Zmniejszyłam sobie cycki, skróciłam biust, zmniejszyłam piersi, czy zhejtowałeś mnie już? /x2
Psychologu, będzie lepiej, żebyś sam spróbował i dwie kule do kręgli sobie z przodu przymocował. Nie mogłam przez nie chodzić, zasłoniły mi świat. Wstydziłam się kochać i chodzić na golasa.
Zwisały mi do kolan, zwisały mi do pasa. Mam do tego prawo to jest moje ciało! Czy uległam terrorowi piękna i mody? Nikt nie mówił, że nie będzie bolało. Nikt nie mówił, że nie będzie bolało.
La la la la la la la la la la la la la la la la La la la la la la la la la la la la la la la la
Wolność piersiowej klatki. /x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.