po arenach ulic, miasta błąkam się, pajacka pył iluzji, magii, snów fruwa mi nad głową snuję się poza siecią tworząc drogi własne nie sugeruję się niczym inspiruje mnie miasto
pajacka, obdartuska jestem dziecko, zbity pies sznurówką przywiązany mam do piersi suki łeb zraniony gad jestem trochę większy kot kukła na patyku wypchany pstrąg
nie boję się fajerwerków nie boję się basu dobrze czuję się w mieście nie uciekam do lasu marzenia mam ciągle dziecięce i błędne jak tego nie wyśpiewam to z tym wszystkim w brzuchu pęknę
nie musi nikt kochać pajacki jak ja nie musi jej nikt porywać w świat nieznany świat kolorowy mam wewnętrzny będę płodzić i czarować zamiast się z tym sama męczyć
kurz i brokat opadają za kurtyną protochwili na jarmarku demonstracji żartownisia czas umili
pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka! pajacka!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.