To już czwarta noc, wyprawa do Kaplicy, jest czwarta godzina, pełno już. Jakiś inny ksiądz zaczyna zbierać, minutę później jestem w środku już. Klękam do Ołtarza i zaczynam przysypiać, farci mi się przez całą mszę. Czy to kolęda, czy jakieś dzieci, hajs leci na tacę przez całą noc. Patrzę się w cycki pięknej dwunastki, pytam gdzie jej rodzice są. Ona wyciąga złotówkę z kieszeni, z uśmiechem na twarzy to rzuca mi ją. Odchodząc od ławki zostawia mi numer, wymieniam hajs mój na jaguar. Idę po tacę i wsiadam do niego, w środku powoli przeliczam hajs.
Jest czwarta nad ranem, po ciężkiej mszy, próbuję tu zasnąć z jakąś zakonnicą. Zaschło mi w mordzie, skończyła się wóda, łycha, browary i całe grzane wino. Do tego wydzwania mi tutaj co chwilę znajomy numer, to z kaplicy dziewczynka. Wiem co się kroi wychylam się z łóżka, i szukam po różańcu z Chrystusem pudełka. Mieszkanie jest rozjebane w pył, szalał Gang Plebanii tu przez całą noc, Niektórzy już śpią, niektórzy sobie siedzą, ktoś rzyga przed Kościołem i oznacza skłot. Jak jesteś Księdzem, to nie ma przebacz, pracujesz tu 24h na dobę. Siadam do fury, już jestem w Kaplicy, podchodzę do Ołtarza, nie wierzę, Popek.
ref. To jest Kaplica, czwarta noc, Pop, Alimama, Boriksiądz, Jeśli masz hajs, lubisz modlić się, może na tacę dorzuć się. [2x]
Pomyślałem że chyba śnię, albo to jest druga część Plebańskiego Raju, Ale Boriksiądz podając mi cześć, zostawia mi w ręce kawałek korporału. Przybijam mu piątkę, mocno ściskając rękę, pytam: -Co ty tutaj robisz i skąd znasz tę dwunastkę? On pęka ze śmiechu i mówi że to Ala, że szuka mnie już od dwóch dni, Jak przy porodzie z pizdy wyskakuje Alimama i z niedowierzaniem pyta: -Popuś, czy to ty? Cztery dni w zaskoku ostro jest pomodlony: Co-co-co ja tutaj robię i skąd tu te ambony? Biorę sto ortatów, i idę odprawiać, Jak karuzela kręci się monstrancja. Dobrze że zadzwonił bo nie mogłem ssać, Wyjarałem świece i dogaszam knota, Podchodzi do mnie ministrant i przez pomyłkę, bierze mnie za tutejszego kardynała, Coś mi pierdoli że przy ołtarzu, dostał w mordę, od typa całego w tatuażach. Przy drugiej ławce siedzą dwie siostry, trzech starych dziadków i jakiś proboszcz. Jedna napręża swój duży krzyżyk, nie ma nic we łbie, tylko Boga. Powoli modlitwa nabiera tempa, i tak jest w kółko każdego dnia. A my chwilowo dajemy sobie odpust, bo prawdopodobnie kończy się msza.
ref. To jest Kaplica, czwarta noc, Pop, Alimama, Boriksiądz, Jeśli masz hajs, lubisz modlić się, może na tacę dorzuć się. [2x]Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.