Nie zatrzymał jej, tylko miał w oczach żal; Gdy zabrał płaszcz, długo sam w progu stał. Nie mówił nic, gdy na stół rzuciła klucz - - Zabrakło mu sił i słów.
Za oknem był świt, zimny wiatr, chłodny deszcz, Po szybach co tchu biegły w dół rzeki łez, A on wciąż stał, jakby chciał odwrócić czas I widział za mgłą jej twarz.
W ogromnej ciszy pustych ścian Znów został sam, zupełnie sam I w jednej chwili, ledwie rozpoczęty film, Nagle rozwiał się jak dym...
Na samochodach słyszał szybki krok, Jak gdyby coraz dalej stąd - - Odeszła tam, skąd przyszła - nie wiadomo gdzie, Nierealna tak, jak cień, jak sen.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.