Sto procent komercji, dla nich kara śmierci. Wszystko, co biznesem śmierdzi kuje mnie w nos! Teraz ulicy głos, dla ulicy coś, bo to z ulicy gość, może chce wysoko dojść Nie za wszelką cenę, podejścia nie zmienię nadal prawdziwość w cenie Nie wpierdolę się w to gówno na ulicy mam korzenie. Wciąż początki mam w sercu Grey Street i podziemie. Teraz legal, się nie sprzedam jestem pewien ze skóry nie dam się obedrzeć Chcesz we mnie [???]? Już ja cię przejrzę pierwszy Bo żyję nie dla zysku z wierszy więc przestań węszyć. Ja chcę się cieszyć z tego co robię mieć niezależność w każdym słowie więc "wypierdala" - tak ci powiem bo chcę pomagać ludziom tekstem to mam w głowie. I tak powiedzieć sobie za lat kilka: Gandzior, byłeś owieczką, ale wyjebałeś wilka. Bo kocham rap ciągle i to mnie ciągnie [???] na dno biznes, showbiznes - jedno bagno, co wciąga młodych i ambitnych chcą robić hity i wypasione tłoczyć płyty żeby zdobywać szczyty, ściągać profity i w końcu upaść twardo. Nasuwa się pytanie: czy było warto pomachać chwilę platynową kartą? Bo teraz nie masz nic, a ludzie tobą gardzą. Za wszelką cenę chciałeś zdobyć szczyt, proszę bardzo
Otwórz oczy, prawdy nie pojmujesz, materialny syf to złudzenie!
Ref. Przede wszystko rap, potem cała reszta pysku, my robimy to tak: przekaz, nie liczenie zysku, kolejny od nas track, Ganda, Hirass bez namysłu, wybraliśmy ten szlak, nie zatrzymasz nas jak trzystu!
Przede wszystko rap, potem cała reszta pysku, my robimy to tak: przekaz, nie liczenie zysku, kolejny od nas track, Ganda, Hirass bez namysłu, wybraliśmy ten szlak, nie zatrzymasz nas jak trzystu!
2. Biznes okazał się być pic na wodę i to bardzo, na siebie, ziomek, licz i wiedz, że warto Masz swoją ścieżkę, to nią idź, olej złotą furtę otwartą, bo lepiej nie mieć, ale być i możesz sparzyć się tą niby szansą. Ja chcę zgodnie z sumieniem żyć inni niech kurwa tańczą Ratajskie psy tu warczą, ulica, jak tu przetrwać i jak z szacunkiem [???] [???] Pe Ce Park i doświadczeń miks w tej walce moja tarczą i mam nadzieję, że wystarczą bo już do końca tak być musi Złota płyta, wielka sława? Tym mnie nie skusisz. Do niczego mnie nie zmusisz, nie skłócisz mnie z sumieniem, ulica już na zawsze - jestem pewien ona jest moim cieniem z niej wyrastają rap korzenie, szacunek ludzi, w temacie luzik, poczucie dumy we mnie budzi, bo nie kupiony za hajs, on mnie nie zgubi. Nadszedł teraz nasz czas, NLB mówi, wiec słuchaj za dobry rap biorę bucha, to mnie rusza nie obiecanki-cacanki kajdany skruszam choć nigdy ich nie miałem, od zawsze kochałem rap robić go chciałem i teraz robię go tak się nie sprzedałem (się nie sprzedałem)
Ref. Przede wszystko rap, potem cała reszta pysku, my robimy to tak: przekaz, nie liczenie zysku, kolejny od nas track, Ganda, Hirass bez namysłu, wybraliśmy ten szlak, nie zatrzymasz nas jak trzystu!
Przede wszystko rap, potem cała reszta pysku, my robimy to tak: przekaz, nie liczenie zysku, kolejny od nas track, Ganda, Hirass bez namysłu, wybraliśmy ten szlak, nie zatrzymasz nas jak trzystu!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.