Lubię czarne imprezki, kolor niebieski Nie ciągnę kreski, pieprzę te śmieci Na które teraz prawie cała małolatka leci Żal mi tych dzieci, co z nimi będzie? życie w obłędzie? Losu krawędzie przed oczami, mam dobrą radę dla nich Przestańcie ćpać to gówno, zanim się skończycie Bo teraz dobrze się bawicie, na techno vixie Ja na tym bicie, przy wąskiej bibcie Z konsekwencjami brania się nie liczy
Wydaje ci się, że to kontrolujesz, sam siebie oszukujesz Sam nie wiesz w jakie gówno się pakujesz Zobaczysz, minie parę latek i pożałujesz tego Rajmunda To może być twoja ostatnia życia runda Rzeczywistość trudna, na fecie złudna Myślisz, że szybciej zrobisz karierę? Uważaj przekraczasz główną barierę Osiągniesz cele i bez tego Stroń lepiej od draga twardego Popularnego białego ścierwa, wielka rezerwa W podejściu, lubisz te stany na zejściu Meeting w ilości sześciu dni i nocy, brakuje ci mocy Zacznij się lepiej odżywiać, a nie zażywać prochy [?] lochy, postura wieszaka Jesteś tak chudy, że draka, a robisz z siebie kozaka Myślisz, że umysł masz czysty Prawda jest taka, że tracisz zmysły Z kolejną jedyną twoje marzenia prysły Więc czas najwyższy, żeby rzeczywistości obraz stał się bliższy... Tobie bliższy...
Zastanów się dobrze, czy postępujesz mądrze Żeby cele osiągać ścierwa nie musisz wciągać By nie żałować potem, pomyśl o zdrowiu trochę Ale głową nie nochem, bo twój piękny dotąd świat zanim stanie się lochem
Zobacz co się dzieje, na podwórku dookoła Dzieciaki biorą towar na ulicach, nawet w szkołach Zobacz, co się stało z dzisiejszym społeczeństwem Narkotyk wchodzi wszędzie stając się przekleństwem Począwszy od gówniarzy, a skończywszy na elicie Niejeden nosem wciąga białą kreską sądząc życie Niejeden wpadł do wora, teraz o pomoc woła Stał się elementem błędnego koła Patrz jak na parkiecie, gdzie przy techniawce bawią się Jest tego najwięcej. Białe rękawiczki zżartych pysków coraz gęściej Coraz częściej nie dziwi mnie fakt, gdy słyszę jak Dziewczyna ładna, nagle zbladła, po czym padła Nie spodziewając się skutków cichej niespodzianki Zgotowanej przez jej szkolne koleżanki Nieświadomka, dyskotekowa ikonka Popularny granat, odpalona spłonka Nastoletnich jeleni, piwo się zapieni Popij wśród kolegów, by nie pozostać w cieniu Zostać magikiem w tym kurewskim przedstawieniu Hokus pokus, czary mary, nieprzespana nocka dla wybranej ofiary Zobacz ile dziwek za działkę ciągnie sznury Kurwią się po bramach, robiąc z mózgu sobie dziury Zastanów się dziewczynko zanim wciągniesz pierwszą kreskę Czy chcesz w życiu zdobyć noty, czy alfonsom dać obroty? Wiesz, narkotyk jest jak wściekły pies Na początku cię poliże, potem cię pokocha, a na końcu cię zagryzie Chcesz znać wyniki? drastyczne statystyki? www.bodek.narkotyki A ty kolego co wybrałeś do tego? Chcesz mieć jazdę na koksie? poznać kumpli na detoksie? Mieć długi na głowie? 1,2 w kropkę wzięta. Odbyt, procent życzy sobie. I zostaniesz z pulą nagród niemożliwych do spłacenia Wszyscy się odwrócą mówiąc tobie do widzenia...
Zastanów się dobrze, czy postępujesz mądrze Żeby cele osiągać ścierwa nie musisz wciągać By nie żałować potem, pomyśl o zdrowiu trochę Ale głową nie nochem, bo twój piękny dotąd świat zanim stanie się lochem Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.