Ostatnich kilometrów 100 Przede mną mój kolejny port I już w powietrzu wisi coś Lecz brak zasięgu jak na złość
To nieprawdopodobne jest Że cały świat obraził się Na litość boską liczyć chcę Że znów będziecie tam we dwie
Pragnę sytuacji Cudu prokreacji W jaworznie, w jaworznie Prawie spontanicznie Poligamistycznie W jaworznie, w jaworznie W jaworznie, w jaworznie
Nie każdy o tym marzy, wiem Bo może to wbrew naturze jest Ja wziąć do piekła bym się dał Za magię dwóch dziewczęcych ciał
Gdy to poczujesz pierwszy raz To jakbyś zwalił boga z nóg A ty dziewczynko szansę daj By znowu móc przekroczyć próg
Pragnę sytuacji Cudu prokreacji W jaworznie, w jaworznie Prawie spontanicznie Poligamistycznie W jaworznie, w jaworznie W jaworznie, w jaworznie
Gdy światło świec otula nas I gdy we troje śnimy sen Niech nie zapomnę nocy tej Gdy troje ust złączyło się
Pragnę sytuacji Cudu prokreacji W jaworznie, w jaworznie Prawie spontanicznie Poligamistycznie W jaworznie, w jaworznie
Nic cię nie ominie Będzie tak jak w kinie W jaworznie, w jaworznie Prawie spontanicznie Poligamistycznie W jaworznie, w jaworznie W jaworznie, w jaworznie
Text: juliusz kamil kuźnik, laura werner; Muz.: juliusz kamil kuźnik, michał konior, rafał ‘rogal’ rogulski, Andrzej ‘pierwiastek’ potęga & darek ‘hagen’ świechowski Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.