Szedłem nocą, bo wtedy lubię bardziej niż we dnie Ona po drugiej stronie, światła latarń zrzucały z nas cień Powiedziała noc jest długa, dobrze wiesz mieszkała na drugim piętrze w hotelu obok mnie
Chciałbym zmądrzeć, ale wiem, że przy Tobie to nie uda się Chciałbym wiedzieć ile jeszcze tych bezsennych nocy i krótkich dni
Nic już nie jest jak kiedyś, choć nie zmieniłem się To co najważniejsze, pozostało we mnie Chocicaz prawdę znam, to nie żałuję Po prostu bez myślenia chciałem temu oddać się
Siedzieliśmy w barze nie wiadomo gdzie, Czas zostawał w tyle, czas zostawał w tyle Gdy wracaliśmy ubrania nasze były Przesiąknięte dymem, przesiąknięte dymem Godzina była późna, wiatr wokół ustał, zapytałaś mnie, choć wiedziałaś że ja wiem Weszliśmy wyżej, by marzyć chwile, Mówiłaś śnij, bo bez tego życie traci sens
Chciałbym zmądrzeć, ale wiem, że przy Tobie to nie uda się Chciałbym wiedzieć ile jeszcze tych bezsennych nocy i krótkich dni
Nic już nie jest jak kiedyś, choć nie zmieniłem się To co najważniejsze, pozostało we mnie Chocicaz prawdę znam, to nie żałuję Po prostu bez myślenia chciałem temu oddać się
Ciemny pokój myśli ciemne, moje ruchy jakby przeciętne, Niby cisza lecz coś krzyczy we mnie, moge przyznać że Czasami było namiętnie, nic nie trwa wiecznie, dobrze mi z tym co mam, dobrze mi, ale ciągle mam ten pokój w głowie Ciemny pokój myśli ciemne, moje ruchy jakby przeciętne, Niby cisza lecz coś krzyczy we mnie, moge przyznać że Ciemny pokój myśli ciemne, moje ruchy jakby przeciętne, Niby cisza lecz coś krzyczy we mnie, moge przyznać żeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.