Przynieś dla mnie rap, mam kilkanaście linijek By zamknąć ci pysk i powiedzieć, że nim żyje By zamknąć ci pysk i dać ci dobry przykład, Że tym co jest niezbędne, nie jest denne jest muzyka Te wszystkie panny obcinają mnie wzrokiem, Bo nie jestem obwieszoną złotem królową dyskotek. Mają słabą obiekcję(?) i jeszcze słabszy wokal Chcą czystego mieć a nie chcą tego kochać.
To jest ten świat pełen (?) i wad To jest ten świat, który pogania mnie naprzód To jest ten dar, który pragnę wykorzystać Chociaż znam zasady teraz będę jak mężczyzna
Dla mnie jest jak anioł środek na spokojny sen To on zaczyna noc, i to on kończy dzień. Daje mi harmonię, duszy spokój i spełnienie Nie puszczaj tego na osiedlu, bo mnie zamkną za to brzmienie!
Czym jest dla mnie rap, nie zapytasz nigdy więcej Gdy liryczne kule trafią prosto w twoje serce! I z ostatnim słowem na ustach oddasz mi tron i brawa Chociaż i tak zawsze były tylko dla mnie. Mówisz na osiedlu, że cię nie rozjebie panna A już cię rozjebałam w tekstach, bitach i panczlajnach. Pora sprzątnąć z osiedla beztalencia i kurewstwa, Bo poziom robią taki, że weź kurwa przestań! Wróciłam, bo wiesz, nie ma tego miasta beze mnie I nigdy nie zapomnij, we mnie bije jego serce! Nie rusza mnie nienawiść, w oczach bo nie jesteś pierwszy Pełno takich jak ty ścierw chciałoby mnie rozpieprzyć! Weź skończ pierdolić, nie masz już honoru Brakuje ci ja, talentu i hardkoru. Tytuł pierwszej raperki znów należy do mnie A ty się nie ośmieszaj niunia, oprzytomniej!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.