W końcu, sezon pomidorowy W końcu minął mi ból głowy W końcu to sezon na pomidory Głowa mnie już wcale nie boli
Bo nowe okulary mam i Znowu ostry widzę świat Oraz to, czego mi w nim było brak (Pam, pa pam, pam pam) Pomidora
Dzień dobry, poproszę dwa Albo trzy, albo sześć Wszystkie, wszystkie Chcę je z Tobą zjeść
W końcu ciepło jest Nie masz na raz trzech par spodni I chodźmy znów razem na schodki Zjedzmy pomidora, wypijmy obrzydliwe piwo I nie myślmy o tym, co już było
Bo teraz jest sezon na mnie i na Ciebie Nie zastanawiajmy się gdzie zjeść, tylko chodźmy razem przed siebie Razem przed siebie, to jest sezon dla mnie i dla Ciebie
W końcu, sezon pomidorowy W końcu minął mi ból głowy W końcu to sezon na pomidory Głowa mnie już wcale nie boli
Bo nowe okulary mam i Znowu ostry widzę świat Oraz to, ko-ko-kogo było brak
Dzień dobry, poproszę dwa Albo trzy, albo nie, sto dwadzieścia sześć Wszystkie chcę je z Tobą zjeść (To jest sezon na-, na-, na-, na-) (Wszystkie chcę je z Tobą...) (To jest sezon na-, na-, na-, na-) (Pam, pa pam, pam pam)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.