Lustro dookoła pusto, patrzysz na swój biust, przyglądasz się swoim ustom. Stajesz bokiem, patrzysz się na profesję swego tyłka. Zaraz wychodzisz do klubu, ale jeszcze chwilka, moment. Spoglądasz wzrokiem, lipurie lemore, tak nienawidzą, bo jesteś Leonem. I co i co wzrok, który płonie, nie jesteś dziewicą, o nie ladacznicą. Wiesz, że masz, będą się patrzyć, będą się ślinić. Wiesz co to znaczy, wjeżdżasz jak lamborghini. Nie trzeba tłumaczyć nic, lubisz tańczyć. Chlapp dziki, dziki bans, dzikie dzikie bansy. Sens to jest test, po tle dzika bestio. Jesteś ty bez przez to masz , tak to jest to. Powietrze płonie, to nie sile testosteronie. Masz sex na sobie, w sobie i w telefonie. To nie, to co mówili twoi starzy, co nie. To nie koniec, wszystko się może wydarzyć. Twarz przy twarzy, dotykają się dłonie. A oddech parzy, chłodne spojrzenie marzeń, idziemy do mnie teraz.
Rusz tą dupą z kobansu, nie wypadaj z transu, rusz nią, plus 100 do lansu. x2. -Teraz - Rusz tą dupą z kobansu, nie wypadaj z transu, rusz nią, plus 100 do lansu x2.
Teraz wbić w to suko, kiedy zatracasz się w tańcu. Kręcisz dupą i czujesz, wzrok samców. Twój uśmiech kusi, różnych pojebańców. Bo chrobią z tobą, biorą cię na łańcuch. Zobacz lodowaty drink, to nie woda. Szkoda by pod chlubnie, skończyła się przygoda. I, gdybyś nie zrobiła mi dziś, młoda tej przyjemności. Cześć, jestem wiesz, przejdźmy do oczywistości. 6 ogień twoja noga parkiet, a w powietrzu iskry skrzą się jak kartel. Gdybyś chciał wyrwać tutaj jakaś partie. To mogłaś być otwarcie, masz moje poparcie, te czarcie na starcie. Twoja metoda na biodra jest dobra, ma tarcie na parkiecie wije się jak kobra. ....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
