Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

F / Fokus / Czas


Doo-bee-dap, doo-bee-doo-bee-dap

Stary, co mi się ostatnio śniło!
Śniło mi się, że poszedłem ze śmieciami
Stali na dole naspidowani
Ani nie patrzyłem na twarze, wiesz jarzę
Nie chcę kanałami chodzić po osiedlu
Jeden kojarzę, że siedział w pierdlu
Jezus!
Kiedy słyszę moje nazwisko
Ten drugi chce superlighta mojego, to nogi zgina
Za jego oczami człowieka nie ma (ni ma)
Ślina, adrenalina
Ale daję i idę z tym kiblem
Uznaję ich siłę i udaję gnidę przed bydłem
Myślę: spokojnie, masz przewagę, wróć tam
Jeden – nie wiedzą, że ja to ja
Dwa – w zamku klucz złam!
Mój but – klucz, jego łokieć – szyba
Słyszę jak wyzywa, nie dożyję jutra chyba
Teraz alternatywa: spierdalać czy gadać
Gadać. 150% mogę wam dać
Cisza…
– 200...
– 175.
– 200 i tydzień kurwa, bo zrobię ci rzeźnię
Zajebiście, nie? Nieźle, skąd ja kurwa wezmę
I w ogóle co za bezsens
Nie śpię po godziny wczesne
Telefony do rodziny:
– Jestem, halo?
Jestem twoim kuzynem, pożycz mi na czesne
No tak, bez ściem... Aha, no to dzięki...
Nawet za siebie samą nie dałaby uciąć ręki
Setup, nie? Te-telefonuję
Te, kojarzysz, co się dzieje, bo ja nie pojmuję!
Ej, brat: wali mi się świat! Aha…
Tak, o ósmej pod blokiem cały skład
Osiedlowy wywiad uruchomił wszystkie kontakty
Około jedenastej znałem pewne fakty
Późnym popołudnie wiedziałem już, kto ma dragsy, a kto broń
W końcu dotarłem do pewnej Magdy, znasz ją
Nie? Mniejsza o to
Mówię jej: mam kłopot
I że siedzę w gównie potąd
I czy wie, czyją robotą jest ten kwas
Ona mi mówi daj: mi czas
Po chwili wraca, mówi: pod ten adres, raz
Jej facet wlazł, ale szybko wylazł
Wyniósł go na butach jakiś jebany lowelas
Bilans: jadę, jadę
Stary, jak wjedziesz na autostradę to wziąłbyś i nadepł
Prawie dwa razy wypadek, w końcu patrz, to chyba tu
Chata jak ze snu i dojebane BMW
Żyć nie umierać, tylko że i co teraz
Niewidzialna bariera
Z nimi się nie zadziera
Trzymają łapę na sterach, maczają palce w aferach
Znikają ludzi i-i to znikają do zera
Więc ja za chuj tam nie pójdę
Chyba że masz bulteriera szybszego niż giwera
Kumpel już mówił: popieram
Gdy nagle furtka drgnęła, chciałem krzyczeć: nie strzelaj
Widziałem znicze, no może cholera pobicie, kamera
W oczach obficie pobiera obrazy nacierające
I życie przewija mi się, i idzie, znaczy się w powietrzu płynęła
Angela: córka miliardera, uśmiechnęła się i sponiewierała szofera
Angela, która lubi relaks
Angela, która na zakupy wybiera się bez portfela
Krótko: czas
Stanął mi i kumplowi, szy-szybko pojechaliśmy za nią do Obi
Co, co taka tam robi?
Ta, tajne spotkanie
Je-jeszcze dwie pa-panie, że cisza na planie
Nie? No i ten jeleń czy Daniel?
Zaraz przez radiowęzeł dostanie wezwanie
Że taka to a taka Beema jest w gorszym stanie
Jestem sam, nie? Włącz rozumowanie
Mam zadanie i czas na wykonanie
Streszczam się:
– Chodźmy gdzieś, chodzi o przetrwanie
Chodźmy gdzieś coś zjeść, gdzie jest taniej, ale fajniej
Ej, błagam cię, chcesz? Pokażę ci mieszkanie
Miałem włamanie, centralnie
Wyryli mi “piątek” na ścianie, a ja nie wiem co jest grane
To prawda, kochanie, boję się że coś się stanie
Mi albo mojej mamie, to nie porwanie
I to nie bajer, chodźmy zanim przyjdzie ten frajer
Koniec bajek, wstała, ubrała ubranie
I wyszliśmy, pojechaliśmy w jej koleżanek Nissanie
Jak na rajdzie Wisły, hamowanie z pełnej pizdy
Jak na Ekspedycjach w Jajo
Wysiada Angelika, chłopaki gwizdają
Po co ja ją tak właściwie tutaj
Anioł w skórzanych butach, a jej facet to brutal
A więc schowaj fiuta, nawet jeżeli się łasi
Nawet przez chwilę nie myśl o tym , że mógłbyś ugasić to ciało (ciało)
Pasi czy nie? Kutasi łbie
Mało czasu zostało, właściwości THC znają ci co palą
Ona mówi:
– Halo, tato?
A ja słyszę jego
– Nie
Z jej Nokii Communicator
I jak wentylator cały świat wiruje
Ona pyta jak się czuję
Mówię:
– Co się czuje? Strach. Strach się czuje
Tak jak wszystko, chujem
Strachu się nie opisuje
I tak patrzę, co robi, a ona esa wystukuje
Po dziesięciu minutach – schiza
Zbliża się Beemwica, a w niej pies-mu-mordę-lizał
Jej szofer, psi lizak, typek fajny ma design
Szafa dwa na dwa, dziary i dredy – analiza
Na siedzeniu pasażera mój kumpel się rozpierdziela
Wychodzą z jednej strony, tamtych drzwi się nie otwiera
Już teraz
– Cześć Angela
– Cześć Angela
Teraz finał jak w Boleru Ravela
Poczuj klimat w stylu kina akcji jak Matrix
Za-dyma dopiero tera się zaczyna
To smród po spalinach BMW jak w Taxi
Proste jak drut
Pojechaliśmy po skurwysyna
Ja i sexy Angelina i jej wielka zimna świnia
I jej dziewięciomilimetrowa sztuka dyplomacji
Aha, jeszcze: jedno jeśli nie wiesz o co chodzi
Chodzi o pieniądze albo dupę, wiedzieć nie zaszkodzi
Tak więc winda, parter, piętro czwarte
Z buta zapukał, wszedł, jeb! jeb!
Złamanie otwarte
Rzygałem
Do końca życia zapamiętam jedno
Przestał go kopać, kiedy pękło trzecie żebro
Płakałem, kiedy pisał swoją krwią na podłodze
Numer telefonu do zleceniodawcy
W drodze myślałem tylko o tym, żeby zasnąć
Miasto, nocne życie, mocne przeżycie na własność
Zaraz, zaraz czegoś nie rozumiem
Przecież to jest, kurwa, mój stary numer w sumie
C.D.N.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Fokus - Czas
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Fokus...
 · Fokus, Pokahontaz - Niflheim
 · Lukatricks feat. Tede, Gutek, Fokus i abradAb - Mowią o mnie w mieście
 · Trzeci Wymiar feat. Fokus - Ilu z Was

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]