Kiedyś była dziewczynką, stała się kobietą Czy jest w niej nadal? Czy jest już daleko? Marzenia niosły ją wysoko, czmychnęły gdzieś ukradkiem Myśli biegną trochę wolniej, jest jej coraz chłodniej
Ogrzej, gdy zmarznę, chwyć za rękę Śpiewała w piosence, dziś tak krzyczy w przestrzeń Złap, gdy upadnę, ochroń przed burzą Pisała w wierszach, dziś woła na próżno
Kiedyś była dziewczynką, stała się kobietą Wciąż śmieje się tak samo, tylko rzadziej nieco Blask oczu miesza się ze smutkiem W żal zmieniając ukradkiem Myśli biegną trochę wolniej, jest jej coraz chłodniej
Ogrzej, gdy zmarznę, chwyć za rękę Śpiewała w piosence, dziś tak krzyczy w przestrzeń Złap, gdy upadnę, ochroń przed burzą Pisała w wierszach, dziś woła na próżno
Ogrzej, gdy zmarznę, chwyć za rękę Śpiewała w piosence, dziś tak krzyczy w przestrzeń Złap, gdy upadnę, ochroń przed burzą Pisała w wierszach, dziś woła na próżno
Lubiła kiedyś jak warkocze splatał wiatr Kosmyki w jego rytmie tańczyły jej na plecach Lubiła kiedyś jak warkocze splatał wiatr Kosmyki w jego rytmie tańczyły jej na plecachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.