Kiedyś byłem Ciebie blisko, a miałem wszystko i chciałem wszystko.
A teraz spakowałem Twoje rzeczy...wyrzuciłem Cię za drzwi z walizką!
Gdy jesteś blisko marność chytam,
Vanitas vanitatum et omnia vanitas...!
Słyszę głos - przecież dobrze o tym wiesz to po chuj mnie pytasz?
Mamy dylematy i to mnie wkurwia...
Nie wiem nawet czy dożyje dzisiaj do jutra... (?)
I Wkurwia mnie... i wkurwia mnie i wkurwia x4
Łykam znów garść tabletek do mordy,
i chuj mi pomagają te antydepresanty...
Staram się być naprawdę dobry, lecz na tą przypadłość zadziałają tylko blanty.
Twardy...? Już śmieszy mnie to skomplikowane słowo.
Nie wiem czy to ja, nie wiem czy to ono...
Znów sprawiamy, że nie jesteśmy sobą...
Ludzi cieszy mój każdy kawałek, lecz nie wiedzą ile - przez niego upadałem.
"Marny frajer - dobry bajer" lecz życie to nie teatr nawet na chwile!
I nie pytaj mnie - o czym nawijam, choć często się uśmiecham to rzadko taki bywam.
To nie teatr to komitywa - nie jest kobietą choć często ją tak nazywam!
I czasem nie kumam tej głupiej mody - gdzie ludzie rzucają sobie kłody pod nogi.
Przecież mamy czas - związek to bajka, a życie opowie nam ją nie raz!

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.