[x2] Gruby kocioł w mieście się zaczyna No to hardcore, i finał To firma z Krakowa nie zjebana drużyna Kto pierdoli hiphopolo niech się z nami trzyma
[Tadek] Wchodzisz na krakowski hip hop roku rozejrzyj się wokół. Czy jesteś w szoku? Że kilku typa w koncertowym amoku, z policją ciągle ciśnie.To firma oczywiście! Mija mnie teraz psiarnia i myślę, jeszcze mnie kurwy usłyszycie na płycie Na szczęście nie widzicie Bosski właśnie czyści skórę Dziś pedał się zrywa bo zobaczył naszą furę
[x2] Gruby kocioł w mieście się zaczyna No to hardcore, i finał To firma z Krakowa nie zjebana drużyna Kto pierdoli hiphopolo niech się z nami trzyma
Całe hiphopolo pójdzie wkrótce na szafot Bo ja i paru typa mamy dość tych kapon A weż kurwa typa ja chcą do dupy nakop W mordy im nakop
[x4] Gruby kocioł w mieście się zaczyna No to hardcore, i finał To firma z Krakowa nie zjebana drużyna Kto pierdoli hiphopolo niech się z nami trzyma
[Kali] Ej spokój daj, Nie męcz uszu mych ja przeboje twoje mogę obsikać Na zawsze underground, Prawda z ulicy a nie podrabiany plastikowy rap Bo to co gram jest antidotum na wasz cały kurwa hiphopolo chłam Na zawsze underground
[Bosski Roman] Ile dałbym by zapomnieć was, wasze tanie kawałki w radiu lecące cały czas Ile dałbym by nie widzieć mas, które się tym jarają skamieniali jak głaz Wirus hiv dotknął teraz w scenę hip hopu Hiphopolo narobiło już kłopotu Uliczna riposta to antidotum Rymowana chłosta może doda wam wzroku Hiphopolo więcej rok po roku Poprzeczka coraz niżej brak temu uroku Zamiast się rozwijać klimat jest odwrotu Zrób coś też z tym, a nie stoisz z boku Hiphopolowcom z góry życzę powodzenia Znamy sztuczki każdej suczki której przestrzeń się nie zmienia To nie tylko moja jest ocena Prawdziwi zgodnym chórem krzyczą dowidzenia
[x2] Gruby kocioł w mieście się zaczyna No to hardcore, i finał To firma z Krakowa nie zjebana drużyna Kto pierdoli hiphopolo niech się z nami trzyma
[Kali] Uliczny torreador ty seplenisz jak pikador Uliczne El Dorado sprzyja częstym eskapadom To klimat tropikalny tak jak owoc awokado Twój pospolity rap to kanapki z marmoladą Zapierdol se panadol padniesz pod mą kanonadą Gadatliwość w tym przypadku nie jest moją wadą Bo ma na celu przepędzić wasze zjebane stado Nie ma nas na waszej liście hiphopolo
[Bosski Roman] Ile dałbym by zapomnieć was, wasze tanie kawałki w radiu lecące cały czas Ile dałbym by nie widzieć mas, które się tym jarają skamieniali jak głaz Pocisnąć tym chłamem nie będziemy się bali Nie będziemy stali, bez ruchu skamieniali Firma nie jest jedynym składem na tej sali Który z przyjemnością coś na to wywali Polska scena do wytrawnych raczej nie należy Lud zje każde gówno, to się gówno szerzy Ale żeby nie było to prawdziwy hustlerzy Firma prosto w waszą twórczość teraz mierzy Do słuchania hiphopolo wcale nie namawiam Od słuchania hiphopolo chce się puścić pawia hiphopolo polo umieściłem na tandecie hiphopolo polo wodę spuść w klozecie
[x2] Gruby kocioł w mieście się zaczyna No to hardcore, i finał To firma z Krakowa nie zjebana drużyna Kto pierdoli hiphopolo niech się z nami trzymaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.