On zwykły przeciętny chłopak. Kiedyś wzorowy później żył na opak wnerwiał go stan rzeczy czas życia nawet go męczył. Więc chciał się światu odwdzięczyć za wszystkie troski. przelewając je na kartkę wyciągał wnioski nagrywał kawałki źle odebrane przez innych więc zmuszony do walki o szacunek nie miał szans na ratunek. kompletnie zrezygnowany. niby miał jakieś plany ale ciągle problemami dobijany nie mógł odbić się z dna własnego doła monotonia dom szkoła. ile ty byś tak wytrzymał? z jednego był dumny, wspaniała rodzina ale czegoś brakowało. nigdy nie jest tak jak by się chciało. życie w Nim się wypalało, ponad 17 lat to trwało. to jego lata. wiem że mało z perspektywy, ale wcale źle mu się nie działo. Nawet pojawiła się pewna szansa na przyszłość. Nagrywki na lepszym sprzęcie ale rzeczywistość zadziałała , wszystko wycofała, zniszczyła. zostały gruzy, ale nadal wierzył w tworzenie muzy wciąż miał nadzieje. Tylko ona mu została nie wiedział co się dzieje. (tylko ona mu została nie wiedział co się dzieje).
Refren: Masz siłę to walcz, jeśli musisz to płacz. Szukaj szczęścia w tych łzach. Znajdziesz spokój, w swoich snach na rozdrożu dwóch dróg czai się tam Twój wróg. Wybierz jedną abyś móógł. kochać znów..
Pewnego dnia, zwyczajnego jak każdy. Była pewna godzina, nie ważne. Nowa wiadomość od nieznajomego także zaczęły się rozmowy... Poważnie. Oni chcieli bliżej się poznać. byli z jednego osiedla, ale nigdy wcześniej się nie widzieli. tragedia trochę dziwna, ale mniejsza o to. Ona 3 lata młodsza, on nie był idiotą. Nadeszła w końcu ich chwila spotkania, spodobali się sobie, później były odwiedzania. Ich znajomość szła dalej. imprezowali razem czuli się dobrze. On w końcu stawał się szczęśliwy. pomyślał że w życiu nie musi być tak źle. Od 5 lutego oficjalnie razem. ona miłość mu wyznała. był dla niej żywym obrazem. on ucieszony że ma dla kogo żyć. Zaczął o niej myśleć. nocami śnić. bezustannie. Pojawiła się "miłość nic z jego strony". Po paru dniach on w nią tak zapatrzony, cudownie spędzone walentynki zakochani w sobie. pogrążeni w miłosnej chorobie. Świat dla nich nie istniał. Tylko ona i on. Chcieli być razem na zawsze. w przyszłości stworzyć wspólny dom. Jak na to patrze idealna para. on w niej ona w nim zakochana ...
Refren: (Masz siłę to walcz, jeśli musisz to płacz...)
Ich miłość nadal rozkwitała, byli sobie wierni . Ona się nie bała, bo miała go przy sobie. W nieszczęściu czy w chorobie. zawsze mogli liczyć na siebie. przeżywali chwile razem . czuli się jak w niebie. minęło trochę czasu. minął rok, półtora. Ona skończyła gimnazjum . On z liceum się uporał. Nadal szczęśliwi, bo nadal razem. Wszyscy im zazdrościli byli przykładem drogowskazem dla innych jak żyć powinni, wciąż młodzi, niewinni. Ich świat to wyspa bezludna. Lato, egzaminy na studia. po raz kolejny rzeczywistość z niego zadrwiła. to był koniec cywila dostał, wezwanie na szybkie szkolenie i rozkaz na wysłanie do Iraku brali młodych chłopaków, bo konflikt zaostrzony. Mężowie zostawiali swoje żony i on ją zostawić był zmuszony. Zrozpaczony. Następnego dnia ona też się dowiedziała, nie wyobrażali sobie życia na odległość. Jedna chwila trwa dla nich wieczność, szaleństwo tylko płacz i łzy. On wyjechał już za parę dni nie mogli przestać myśleć o sobie, gdy jeszcze był w Polsce dzwonili do siebie, w każdej dobie. ale poleciał do Iraku. Istne piekło. Bez życia znaku do niej. Ona do Niego pisała listy dnia każdego. Niestety - Nie dochodziły. Siódmego dnia służby 13 godziny. zajechał mu drogę, samochód pułapka. Już nigdy nie wróci do domu. Ona została sama, 16 latka. (Już nigdy nie wróci do domu . Ona została sama 16 latka)
Refren: Masz siłę to walcz x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.