Ref [x2] Do przodu, do przodu wciąż brnę Każdy nowy dzień to kolejne wyzywanie Spinam się do góry wiem że gdzieś tam szczyt jest Zanim bezkres nadejdzie może drogi znajdę kres
Oby do przodu prowadził nas rozum Zrozum szans nie masz tylko tu na pozór Sprawdź nastawienie, wrzucaj pierwszy bieg Drugi bieg, właśnie teraz motywacja brnie Trójka, widzisz że to jednak tutaj działa Rozpędzony jednak trochę a zdobywasz nie dasz ciała Czwórka, zapierdalasz pewnie już na swoim Potem piątka, mkniesz z relaksem jak się już zarobisz
Nie sztuka być przy kimś gdy wszystko się układa Nie sztuka wtedy radzić, po co wtedy rada Sztuką być przy kimś kiedy nie ma nic A kolejna myśl jest powodem żeby wyć Zanim zaczniesz chłopaku truć głowy dzieciaków Pomyśl o szlaku wybranym przed laty By wtedy dzieciaki i pierwsze rapy Dalej w to gramy, Dix pamiętamy
Cały czas do przodu tak działamy właśnie Weź lepiej posłuchaj, by rosnąć na poważniej I wytęż wyobraźnie, zanim niespokojna zaśnie A samobójcze myśli zawładną Tobą błaźnie Wychodzimy jak na wojnę, może być nie spokojnie Ta armia się nie cofnie, do przodu zawsze godnie Z podniesionym czołem, w gardę składając ręce Z fartem i do przodu, Bóg ma nas w swojej opiece
Ref [x2] Do przodu, do przodu wciąż brnę Każdy nowy dzień to kolejne wyzywanie Spinam się do góry, wiem że gdzieś tam szczyt jest Zanim bezkres nadejdzie może drogi znajdę kres
Do przodu ziomeczku, jeśli nawet szansy cień Choćby o te parę chwil, choćby o ten jeden dzień Do przodu ziomeczku, choćby o te parę złotych Do przodu, o te rozwiązane kłopoty Do przodu ziomeczku, jeśli nawet szansy cień Choćby o te parę chwil, choćby o ten jeden dzień Do przodu ziomeczku, choćby o te parę złotych Do przodu, o te rozwiązane kłopoty
Taki już jestem i się nie zmienię Do przodu przed wieloma o czyste sumienie Lata mijają ja dalej na scenie Ja swe umacniam i nikną korzenie Dla wielu zasady to zamuła w miejscu Ja cisnę do przodu z zasadami w sercu Z kilkoma przyjaciółmi i rodziną u boku Ciągle do przodu choć niektórzy są w szoku Tadek się nie zmieni choć kurewstwa pełno wokół Jak myślę o tych co siedzą to łza się kręci w oku Do przodu o honor opuszczą więzienne mury Za lata więzienia niech zdechną konfitury
Oby do przodu, oby tak codziennie Spokojnie bez pośpiechu niech inny biegnie Naturalnie powoli we własnym tępię Robię rap od tylu lat wciąż niezależnie Oby do przodu i oby z fartem Byś słońca wschodu nie musiał widzieć przez kratę Byś zawsze mógł o kimś powiedzieć bracie Szczerze bez fałszu, że to przyjaciel Ufał na słowo bo tak to widzę To niepisany pakt brat, na całe życie Szczęście i zdrowie każdej dobrej ekipie Oby do przodu tego wam życzę
Ref [x2] Do przodu, do przodu wciąż brnę Każdy nowy dzień to kolejne wyzywanie Spinam się do góry, wiem że gdzieś tam szczyt jest Zanim bezkres nadejdzie może drogi znajdę kres
Nie o to by być pierwszym, ważne by być lepszym od reszty Wiesz mi to co żeśmy przeszli Nie zawiedli mimo rozżarzonych węgli Dobrze wydeptane ścieżki, których na 100% pewni jesteśmy Nie klęczysz to biegnij, zwarzka którędy, Raz dwa broń twarz i zęby Hebel znowu gaz, bezwypatkowość dzięki Bogu Nawet jak byś w szachu był zawsze parł do przodu
To jest fakt brat, niezaprzeczalna prawda Kiedy idzie dobrze w życiu cieszy się twa jaźwa Kiedy idzie trochę gorzej nie zamulaj w miejscu Złap oddech, stanie jest bezsensu Nie ma takiej rzeczy, której człowiek by nie sprostał Po najgorszej zimie, zawsze przyjdzie wiosna To jest tak jak piach w oczy wiatr Znasz, co przeżyłeś raz nie będziesz się już bać
Siadam z ziomkami do stołu masz połówę połóż Siema morda, siemasz ziomuś Jak dawki czy posłucha Nieważne żadna suka nie rozjebie bo to ważny układ Jebać strzyki chociaż czasem przez to Zwiększaj się rubryki psiarskiej statystyki Znów szybki ruch do przodu, czytaj sukces Wiem że wkrótce, znów spotkamy się przy wódce
Ref [x2] Do przodu, do przodu wciąż brnę Każdy nowy dzień to kolejne wyzywanie Spinam się do góry, wiem że gdzieś tam szczyt jest Zanim bezkres nadejdzie może drogi znajdę kres
Nie zachlać nie zaćpać nie zamulić życia Jak chce się tym życiem się najeść do syta Nie spać bo nie pójdziesz kiedy śpisz Ja Ci mówię ziomuś, maszeruj albo giń Jeśli wiem gdzie mam iść to nigdy nie ugrzęznę Z całych sił walczę, śmierć żywcem mnie nie weźmie Stać i patrzeć chyba nie po to tu jestem Tylko pełne zwycięstwo jest dla mnie zwycięstwem
Życie nauczyło mnie iść do przodu Bez zbędnych dowodów, bez świadków, Bez aktów oskarżenia, bez zszarganego imienia Idę do przodu z dobrym towarem Z czystym sumieniem, do końca życia, tego nie zmienię
Weź to sobie głęboko do serca Tu na Ursynowie na pierdolnie nie ma miejsca Cały świat jest na wyciągnięcie Twojej ręki Nie bez powodu, bo to dzięki Bogu Od narodziny, aż do grobu Idę do przodu, idę do przodu Wiem liczy się zacięcie Bez pochopnych decyzji ma oriencie Bez pierdolenia, bez cienia wątpienia Rap pozwolił, spełniać nam marzenia Wiem nie jestem sam, walka z czasem Choć dziś inaczej to wygląda My od zawsze na zawsze idziemy razem Do przodu z przekazem, sztuka ulicy W świecie bez zasad, jeśli chcesz z nami do przodu iść To zanim coś zrobisz, najpierw myślTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.