Zapisałem sobie numer, terapeuty ludzkich sumień Zawsze szukam porozumień tam, gdzie ty szukasz wymówek I myślałem trochę dłużej, dreszcze bombardują skórę Sumę myśli przefiltruję przez buntowniczą naturę Zwykle patrzę sobie na ręce, bo przepuszczam za dużo przez nie Włosy mają w zwyczaju dębieć, kiedy zawodzi mnie to moje szczęście Nie obracam się już na pięcie, gdy jest między nami napięcie Oboje musimy mieć przestrzeń, żeby w końcu skumać jak ze sobą być Jak sobą być przy sobie, tak wiele słów rzucamy ciągle nie w porę Znowu dzwonię najebany w środku nocy I sam już nie wiem czym dziś mogę Cię zaskoczyć Jak sobą być przy sobie, tak wiele słów rzucamy ciągle nie w porę Znowu dzwonię najebany w środku nocy I sam już nie wiem jak ja mogłem się tak stoczyć
Mogę przemalować piekło na wszystkie kolory dnia Bo rozmowy z terapeutą tylko potęgują strach Jak ta kontrolowana trzeźwość, co wpędziła w szaleństwo I przez to w lustrze nie chcę patrzeć już na swoją twarz Twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę
Zapisałem adres typa, co naprawia ludzkie życia Obietnice bez pokrycia, to już chyba taki zwyczaj Weź nie pytaj, co tam słychać, bo to żadna tajemnica O tym jest moja muzyka, a o czym innym miałbym pisać Ta rutyna upadków i krzykliwych spojrzeń Nigdy nam nie wychodziła na dobre Zawsze wolałaś utrzymać porządek Kiedy ja po prostu nie mogłem do tego dojrzeć Kiedy ja po prostu pisałem kolejną zwrotkę Ty się obawiałaś, że o Tobie zapomnę Potem wpadniesz na pogrzeb, bo bez ciebie się skończę Bo ktoś mnie poczęstuje jakimś podejrzanym sortem
A mi chyba już wisi czy serce mi bije, czy zamarzło całkiem Jeśli emocje zastanę tu martwe, torturowane przez nasze frustracje A mi chyba już wisi czy serce mi bije, czy zamarzło całkiem Jeśli emocje zastanę tu martwe, torturowane przez nasze frustracje A mi chyba już wisi czy serce mi bije, czy zamarzło całkiem Jeśli emocje zastanę tu martwe, torturowane przez nasze frustracje A mi chyba już wisi czy serce mi bije, czy zamarzło całkiem Jeśli emocje zastanę tu martwe, torturowane przez nasze frustracje A mi chyba już wisi czy serce mi bije, czy zamarzło całkiem Jeśli emocje zastanę tu martwe, torturowane przez nasze frustracje
Mogę przemalować piekło na wszystkie kolory dnia Bo rozmowy z terapeutą tylko potęgują strach Jak ta kontrolowana trzeźwość, co wpędziła w szaleństwo I przez to w lustrze nie chcę patrzeć już na swoją twarz Twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę, twarz, twarz, twarz Tracę, tracę, tracę Kontrolowana trzeźwość, kontrolowana trzeźwość, co wpędziła w szaleństwo mnie Kontrolowana trzeźwość, kontrolowana trzeźwość, co wpędziła w szaleństwo mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.