[1 ZWROTKA] Piszę te wersy szybko, bo nie wiem kiedy zdechnę Chcę szybko swój pierwszy milion, bo przecież nie wydam go w piekle Weekendy są niebezpieczne, bo nasze życie jest grzeszne Lubisz kiedy są niegrzeczne, tamtej kurwa kłody to nie chcę, ej! Tu tańczymy zawsze jakby świat się kończył mała, Nie myśl, że po wszystkim Cię zabiorę na Bahama Trafiłaś przypadkiem właśnie na takiego chama Ale chcesz mnie dzisiaj, bo bardzo nie chcesz być sama A teraz, trzeci dzień nie odbiera Może wczoraj była afera i już go przytula ziemia Chuj wie gdzie się podziewa, miał oddać hajs jakimś typom Życie pędzi jak Panamera, a na końcu nicość, ej!
[REF. x2] Chcemy żyć szybko, intensywnie jak Pershing I całej familii dobre życie zapewnić Każdego ranka liczyć hajs mieć go na pęczki Tu biały chłopak i w trzy sekundy do setki
[2 ZWROTKA] I co (dobre, dobre), przyjechało z Berlina Dawaj hajs ja zawijam, czasem od przypału dzieli chwila Gdzie z kim byłeś ja nie wnikam, to wszystko dopiero się zaczyna Rozjebusa poznać to chwila, ej jebać tego skurwysyna Głupie pizdy chcą tylko leżeć i pachnieć My tylko szpanować tym hajsem, bo nie kupisz ich Ballantines'em Mordo te jebane popędy, jak mi ciężko się z nich odpędzić Czasem jeden dzień jest mi wstyd, a później znieczula mnie weed
[REF. x2] Chcemy żyć szybko, intensywnie jak Pershing I całej familii dobre życie zapewnić Każdego ranka liczyć hajs mieć go na pęczki Tu biały chłopak i w trzy sekundy do setki Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|