F / Fenix / Niepewność (prod. Radonis)
Gonię dzień, modlę się żebyś szła ze mną, boję się i ciągle mówiłem na serio, że chce tylko tego nawet kosztem życia, bo ty jesteś z tych co ich w lustrze nie widać. Ja pierdolę oceny, filozofie, mądrości, bo nie wykluczam, że zagości złość w nas i wtedy już nie będę wiedział co zrobić, bo każdy dzień się tu zmieni w noc trwogi. Pieprzę punche i spektakularnych MC's, ty dajesz bragga, a i tak w tym jestem lepszy. Ja wszechstronny, jak koło i zataczam krąg, poznaj moje życie, jestem jednym stąd. Jestem jednym z S-has? z pod dwa dwadzieścia i nie umiem tego z dnia na dzień - przestać. Los musi mnie zmusić, albo ty mnie zabij, bo ja już nie daje rady, kurwa - nie dam rady.
Ona wciąż bez przerwy chodzi za mną i nieustannie się zakrada, jak włamywacz, ona wciąż tu, nie mogę się jej pozbyć i ciągle jest przy mnie, zupełnie, jak mój cień. x2
Czuję, że mam wszystko, nawet popatrz na flow, nie jestem jednostajny raczej, jestem ponad tym ziom. Tylko ja i ty wiesz, moi bracia i siostry i za często grzeszę, bo w nich nie mam prawa wątpić, ta niepewność dotyka mnie, jak nałóg, nie wierzę czasem w hojność losu darów, nie zasługuję na to, albo znowu się mylę, to wszystko zbyt piękne, żeby było prawdziwe, nie widzę nic poza wami w mojej utopii, nie widzę nic poza łzami w rzeczywistości. Gdzie pędzisz beze mnie? Tego nie umiem pojąć, Ty i ja ponad wszystko, co sekundę - "słowo". Może ty mi powiesz - na co liczyć wciąż mam? by nie stracić nic, ani z niczym nie zostać, to ostatni oddech, ja to wiem, ty to wiesz, fenix, 2008, muzyka, RDS.
Ona wciąż bez przerwy chodzi za mną i nieustannie się zakrada, jak włamywacz, ona wciąż tu, nie mogę się jej pozbyć i ciągle jest przy mnie, zupełnie, jak mój cień. x2
I nie powiem o sobie nigdy już ani słowa, póki nie będę pewny, że tajemnicy dochowasz Nie widzę wyraźnie, pogarsza mi się wzrok, ale kurwa to kurwa - ty chcesz zabić ją. Wiem czemu zakładasz, że mi się nie uda, wiem, że droga do szczęścia jest trudna i długa, od osiemnastu lat budzę się w tym samym miejscu i w jedną chwilę zatraciłem pełnię wiary i sensu. Nie igraj ze mną - to takie niedorzeczne, to nie gra dla młodych - kto złapie twoje serce. Jestem i nie chcę więcej od was żadnych lekcji, nie chcę już wnętrzności krwawych części. Jestem ogniwem, weź mnie i nie daj mi uciec, jesteś ogniwem, rozpal mnie i czekaj, aż wrócę. Jesteś stawem - finałową przystanią w raju, jestem stawem - połączeniem naszych dwóch światów.
Ona wciąż bez przerwy chodzi za mną i nieustannie się zakrada, jak włamywacz, ona wciąż tu, nie mogę się jej pozbyć i ciągle jest przy mnie, zupełnie, jak mój cień. x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|