Mężczyzna jak wicher pojawia się nagle Skołuje, potarga, obieca coś ładnie: Że żadna, że żadnej, że tamta już nie Dla ciebie, o tobie, że teraz już wie
Mężczyzna jak słonko zachmurzy się nagle I coś tam wypije, coś powie nieładnie: Że żadna, że żadnej, że tamta już nie Dla ciebie, o tobie, że teraz już wie
Mężczyzna jak dziecko lubi się bawić Raz w kotka i w myszkę, raz w odlot żurawi A mówił tak ładnie: Że żadna, że żadnej, że tamta już nie Dla ciebie, o tobie, że teraz już wie
Mężczyzna jak katar, jak ślepy los Przychodzi, odchodzi Zostawia po sobie czerwony nos Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |