Brodaci traperzy zasiedli na zydlach Trup ściele się gęsto i trupio Gra wściekłe szlagiery kosmaty mężczyzna Jest miło, bezprawnie i głupio
Ja śpiewam i tańczę po stołach z okrzykiem Wśród pysków spoconych morderców Już zniknął karawan z ostatnim szeryfem Wybaczcie jedynej w miasteczku
[2x:] To ja wygrywam ten mecz W którym się o mnie gra Najbardziej luksusowa rzecz W naszej osadzie to ja
Ostatnie Indianki wymarły wiek temu Dziś nawet wspomnienie ich ginie Ja muszę zastąpić Giocondę i Wenus Liz Taylor i świętą Cecylię
Sto mord, prerii wokół przyroda surowa Więc walczy się o mnie jak o skarb A jeszcze ściągają z okolic na krowach Kowboje, strzelając na postrach
[2x:] Lecz ja wygrywam ten mecz W którym się o mnie gra Najbardziej luksusowa rzecz W naszym miasteczku to ja
Lecz choć mnie opiewa miejscowy poeta W pokera grać o mnie się cisną Im bardziej się staram być taka kobieca Tym bardziej się staję mężczyzną
Im mocniej chcę zostać liryczna i słodka Chcę marzyć o domku i dziecku Tym częściej los każe wyciągać mi kolta Bo jestem ostatnia w miasteczku
[2x:] Co będzie - trudno rzec - Za miesiąc lub za dwa Najbardziej przerażona rzecz W naszym miasteczku to ja
Och... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|