Wkładam na siebie zielony grzebień I tak ubrana sączę szampana Sączę szampana Niespotykana jak prosty banan Na zgubę wiodę po ścieżce bioder Po ścieżce bioder
I odpływam, odpływam z jawy Chociaż jawa mi daje ciebie To nie ucieczki, to nie zdrady Ja odpływam, odpływam do siebie
Wychodzę z wody, najcieńsza z łodyg Pieścisz ustami mokry aksamit Mokry aksamit Leży potem na białym frotté Ma się na burzę na mojej skórze Na mojej skórze
Odpływamy, odpływamy z jawy Chociaż jawa nam daje siebie To nie ucieczki, to nie zdrady Gdy płyniemy od siebie do siebie
To nie ucieczki, to nie zdrady Gdy płyniemy od siebie do siebie
Gdy płyniemy od siebie do siebie Od siebie do siebie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|