Stoi sobie kurwa pod latarnią Ledwie ósma zacznie bić W górze gwiazdy są i księżyc nad nią... A niby co ma być?
Wpierw czeka na klienta A potem go wreszcie ma I nieraz się z chamem rozpęta Kumedia na sto dwa
Pan myśli, że zdziwiona tym wypadkiem Pan się myli - co to dla niej! Ona chodzi, kręcąc torbą, kręcąc torbą... A czym niby ma kręcić?
Chodzą z nią studenci i doktorzy I pan Kowalski też Sekretarze, gońcy, redaktorzy I każda jedna męska wesz
Ten chce ją zbić, ten beczy A tamten pragnie rózg Chcą różnych takich rzeczy Że wam by stanął mózg
Czy ona znosi wszystko to z wysiłkiem? Wielka rzecz - poślini oczko I znów chodzi, kręcąc torbą, kręcąc torbą... A czym niby ma kręcić?
Idą z rozwianymi sztandarami Byk w byka, tupot nóg I śpiewają coś - czwórkami, plutonami Aż echem dudni bruk
Co z tego, że łypią dziko? Jej nic do takich szop A z tą ich polityką - Wiadomo, chłop to chłop
"A idźcie sobie - mówi - grupą, kupą Ja to pieprzę" - i obojętnie Dalej chodzi, kręcąc torbą, kręcąc torbą... A nuż trafi się jakiś gość?
No i ta obojętność, i ta obojętność Jak na nią - może to dośćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.