Tam idę, dokąd idę, gdzie
grzech w drobny grzeszek się zamienia,
nie potrzebuję pozwolenia,
na to, by kochać tak jak chcę.
Bo kocham kogo kocham i
pokora pieszczotliwą wielce,
przedziwna i tym właśnie wierszem
przedłużam nierealne sny.
Jak przyszłam, tak odejdę też,
sama odpowiem za to wszystko,
za piękno i głupotę ludzką,
za tę na cudze jabłka chęć.
A niechże dusza boli mnie,
wtedy ogromna jest jak morze,
a ból był taki, ze "O Boże",
aż jabłka kwaśne stały się.
Chce czego chcę i tylko tak,
nie czuje lęku już się stało,
co zaśpiewałam już zabrzmiało,
wprost z serca, chociaż sił mi brak.
Jak przyszłam tak odejdę też,
sama odpowiem za to wszystko,
za piękno i głupotę ludzką,
za tę na cudze jabłka chęć.
Tam idę dokąd idę gdzie,
grzech w drobny grzeszek się zamienia,
nie potrzebuję pozwolenia,
na to by kochać tak jak chcę. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|